47 proc. Polaków stwierdziło, że cyberbezpieczeństwo to zagadnienie w obszarze finansów, w którym odczuwają największe braki w posiadanej wiedzy – wynika z raportu „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024” realizowanego na zlecenie Warszawskiego Instytutu Bankowości i Fundacji GPW. Choć bankowość elektroniczna jest już standardem, tylko 0,5 proc. badanych odpowiedziało poprawnie na pytania dotyczące różnych aspektów zabezpieczeń. Są jednak dziedziny, o których wiemy coraz więcej – to m.in. płatności bezgotówkowe.
Tylko jeden na czterech Polaków pozytywnie ocenia poziom swojej wiedzy finansowej. Jak się okazuje, najwięcej problemów mamy z cyberbezpieczeństwem. W tym zakresie do braku wystarczającej wiedzy przyznaje się 47 proc. mieszkańców Polski. Na drugim miejscu znalazło się szeroko rozumiane inwestowanie. W tym przypadku pewne braki zgłasza 32 proc. z nas.
– To są takie zagadnienia, które powinny być obszarem szczególnej troski ze strony również instytucji publicznych, ale także całego sektora finansowego, aby właśnie na to kłaść nacisk w kontaktach z klientami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Polak, wiceprezes zarządu Fundacji Warszawski Instytut Bankowości.
Chęć pogłębienia swojej wiedzy w tych dziedzinach zgłasza 38 proc. badanych w przypadku cyberbezpieczeństwa i 20 proc. w zakresie inwestowania. Badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024” pokazuje również, że mamy poważny problem ze zrozumieniem systemu podatkowego. Do braku wiedzy w tym zakresie przyznaje się co czwarty z nas (25 proc.). W tym przypadku 22 proc. chce pogłębienia swojej wiedzy w tej dziedzinie.
– Niezmiennie dużym wyzwaniem jest zrozumienie systemu podatkowego, co oczywiście wiąże się ze stosunkowo częstymi i skomplikowanymi zmianami, chociażby naszych rozliczeń podatkowych. Więcej byśmy chcieli także wiedzieć i powinniśmy wiedzieć o systemie emerytalnym, zwłaszcza w zakresie ZUS-u, ale też pozostałych filarów, na których możemy oszczędzać na emeryturę. Ta wiedza jest już trochę lepsza niż jeszcze kilka lat temu – mówi Michał Polak. – Na przestrzeni lat widzimy, że wiedza w zakresie chociażby płatności bezgotówkowych, czyli tych, które są dla nas codziennością, postąpiła bardzo naprzód i to jest istotne. Tak samo korzystanie z bankowości elektronicznej nie stwarza już większych problemów.
W pytaniach o bezpieczne korzystanie z bankowości elektronicznej zdecydowana większość respondentów znała odpowiedzi dotyczące np. podawania loginu i hasła przez telefon konsultantowi z banku czy czytania całej treści SMS-ów z kodami autoryzacyjnymi z banku. Badani odpowiadali poprawnie średnio na mniej niż cztery pytania spośród siedmiu. Poprawną odpowiedź na wszystkie pytania znało mniej niż 0,5 proc. badanych.
– Na pewno istotne jest to, że ciągle niedostatecznie uważnie czytamy umowy finansowe. Odsetek osób, które przyznają się do tego, że czytają umowy dosyć pobieżnie albo podpisują daną umowę, nie rozumiejąc wszystkich zapisów, jest stanowczo zbyt duży. Tutaj musimy też wykonać określoną pracę – podkreśla wiceprezes Fundacji Warszawski Instytut Bankowości.
37 proc. respondentów zadeklarowało, że bardzo dokładnie czyta umowy zawierane z instytucjami finansowymi, a 46 proc. – że stara się to robić, ale nie zawsze rozumie wszystkie zapisy. 10 proc. sprawdza tylko podstawowe zapisy i zgodność danych osobowych.
– Finanse to nie powinien być temat tabu dla nas, zarówno jest to ważne w kontekście rodziców i tego, czego będą uczyć swoje dzieci, jak i każdego dorosłego. Ważne jest to, aby jednak z tymi finansami próbować się zmierzyć, oczywiście adekwatnie do swojego poziomu wiedzy, nie wybierać produktów, których nie rozumiemy. Wydaje się, że oferta usług finansowych i działania edukacyjne prowadzone zarówno przez instytucje sektora finansowego, jak i NGOs-y sprzyjają temu, aby jednak z tymi finansami się zaprzyjaźnić i nie traktować zarządzania pieniędzmi jak najgorszego zła, tylko jako coś, dzięki czemu będzie nam się żyło lepiej, a w trudnych sytuacjach będziemy umieli po prostu lepiej zareagować na ewentualne kryzysy – mówi Michał Polak.
Również respondenci podkreślają, że poprawa poziomu wiedzy ekonomicznej przyczyni się głównie do lepszych efektów w oszczędzaniu (39 proc. wskazań) i lepszego gospodarowania budżetem (37 proc.). Lepsze efekty w inwestowaniu (25 proc.) wskazywali częściej mieszkańcy największych miast i osoby z wyższym wykształceniem. Brak wiedzy jest jednym z najważniejszych czynników, które powstrzymują Polaków przed inwestowaniem na giełdzie – wskazało na niego 45 proc. badanych.
– Struktura oszczędzania czy raczej inwestowania dotyczy bezpiecznych instrumentów, czyli przede wszystkim lokat bankowych, ale także obligacji skarbu państwa, czyli jednych z najbezpieczniejszych produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych na rynku. Ciągle jednak rynek kapitałowy cierpi na brak zainteresowania ze strony inwestorów indywidualnych – mówi wiceprezes WIB.
Ciekawe jest wskazanie źródeł czerpania wiedzy ekonomicznej. Dla 59 proc. badanych są to blogi i portale internetowe, dla 22 proc. – podcasty i materiały wideo w internecie. 36 proc. wskazało media, a 34 proc. – banki i inne instytucje finansowe. Tylko 22 proc. opiera się na informacjach instytucji publicznych.
– Zaskakująca jest ta duża dominacja internetu jako źródła wiedzy finansowej. Nie ulega wątpliwości, że oczywiście internet jest pełen wielu dobrych źródeł, też portali czy uznanych blogerów finansowych, niemniej warto byłoby jednak czerpać wiedzę także z innych źródeł. Są źródła instytucji publicznych, wiele różnych kampanii edukacyjnych, również prowadzonych przez sektor finansowy, są różnego rodzaju treści podręcznikowe, akademickie, cykle w prasie czy ogólnie w mediach – wymienia Michał Polak.
Źródło: Newseria