
Izraelskie siły zbrojne poinformowały we wtorek, że zastrzeliły Palestyńczyków, którzy mieli zbliżać się do żołnierzy sił IDF w północnej części Strefy Gazy. W komunikacie armii czytamy, że osoby przekroczyły Żółtą Linię — strefę, której nie powinny naruszać — mimo wezwań i ostrzeżeń. Próby powstrzymania ich nie przyniosły skutku, co według komunikatu spowodowało, iż żołnierze podjęli decyzję o otwarciu ognia “w celu usunięcia zagrożenia”. Lokalne służby medyczne w Gazie potwierdzają, że w wyniku dwóch niezależnych zdarzeń zginęło co najmniej sześć osób.
Trudne tło rozejmu
Do incydentu doszło zaledwie kilka dni po wejściu w życie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, które miało zakończyć niemal dwuletni konflikt w Gazie. Porozumienie zakładało m.in. uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników przez Hamas oraz wypuszczenie palestyńskich więźniów przez Izrael.
Pomimo formalnego zawieszenia działań wojennych konflikt w regionie pozostaje wyjątkowo napięty. Obie strony są pod presją międzynarodową, a rozejm, choć wyglądający na krok w stronę pokoju, wydaje się podatny na naruszenia.
Analiza: cele, presje, konsekwencje
Według analityków, obie strony wykorzystają okres zawieszenia broni na konsolidację pozycji. Hamas już podejmuje działania mające na celu umocnienie kontroli nad strefami, które Izrael wcześniej opuścił.
Michał Wojnarowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zwraca uwagę, że pełna realizacja warunków pierwszej fazy rozejmu spotyka się z opóźnieniami, szczególnie w kontekście wydawania ciał zmarłych zakładników.
Co dalej?
- Ryzyko eskalacji – Incydent pokazuje, że nawet po ustanowieniu rozejmu, sytuacje lokalne mogą prowadzić do wybuchów przemocy.
- Monitorowanie przez mediację – Rola mediatorów (m.in. USA, Egipt, Katar) będzie kluczowa w utrzymaniu pokoju i wdrożeniu postanowień porozumienia.
- Zagrożenie dla ludności cywilnej – Nawet niewielkie naruszenia zawieszenia broni wywołują ogromne konsekwencje humanitarne.









