
Prezenterka przyznaje, że po zakończeniu leczenia onkologicznego z dużym niepokojem wykonywała kolejne badania kontrolne, bo bała się, że znów usłyszy najgorszą diagnozę. Teraz, po siedmiu latach z radością może powiedzieć, że udało jej się pokonać tego groźnego przeciwnika i tym samym dać nadzieję innym pacjentkom dotkniętym nowotworem. Każdego roku rak piersi diagnozowany jest u ok. 20 tysięcy Polek. Joanna Górska zaznacza, że dostaje w tej sprawie wiele wiadomości od swoich obserwatorek na Instagramie. Jedne proszą ją o rady i wskazówki, a inne dziękują za motywację i dobry przykład.
Rak piersi to najczęściej występujący nowotwór złośliwy u kobiet. W początkowym okresie nie daje on żadnych objawów, ale wcześnie zdiagnozowany daje duże szanse na wyleczenie. Dlatego tak ważne jest, aby kobiety poddawały się regularnym badaniom mammograficznym, które pozwalają wykryć nawet najmniejsze zmiany. W październiku, który jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi, Joanna Górska wspomina swoją dramatyczną walkę o życie i pisze w swoich mediach społecznościowych: „Jako ozdrowieniec pokazuję, że wczesne wykrycie to życie. I mówię Wam: BADAJCIE SIĘ!”.
– W tym momencie mija osiem lat od diagnozy trójujemnego raka piersi, siedem lat od zakończenia leczenia. Ja z wielką pokorą podchodziłam do swojej choroby i bardzo bałam się powiedzieć, że jestem zdrowa. Nie zrobiłam tego nawet, gdy była piąta rocznica zakończenia leczenia, bo to nie jest kwestia przesądów, tylko po prostu nie czułam się zdrowa. Teraz, kiedy słyszę od lekarzy, że jest czysto, w ogóle uwielbiam to słowo, i słyszę je za każdym razem, jak robię badania kontrolne, to czuję się doskonale. I teraz jest taki moment w moim życiu, kiedy mogę powiedzieć, że rak jest za mną – mówi agencji Newseria Joanna Górska.
Prezenterka wspomina, że gdy usłyszała diagnozę: rak piersi, jej świat wywrócił się do góry nogami. Wiedziała jednak, że nie może się poddać, bo ma dla kogo żyć. Jej syn Kacper miał wtedy zaledwie 11 lat.
– Wzrusza mnie to, że dożyłam studniówki mojego syna, jego matury i mam nadzieję, że dożyję też bawienia wnuków. Takie mam plany. I żyję najpiękniej, jak się tylko da, każdy dzień jest dla mnie najważniejszy, wyciągam z życia tyle, ile jest możliwe, nie marnuję czasu na rzeczy, na które nie mam w ogóle wpływu. Zmieniła się też moja psychika. Z jednej strony jestem na przykład bardziej uważna na ludzi, ale z drugiej – odważna, bo szybciej podejmuję decyzje, nie czekam, nie zwlekam, nie myślę: a może później, a może za rok, tylko od razu działam – mówi.
Joanna Górska dzieli się teraz swoimi doświadczeniami z tymi, którzy są właśnie w trakcie leczenia onkologicznego bądź też niedawno zakończyli terapię. Dobrze bowiem wie, jakiego wsparcia potrzebują i co może dodać im otuchy.
– Jestem prezesem Fundacji Silni Sobą i rzeczywiście rak nadal towarzyszy mojemu życiu, ale jest daleko na drugim planie. Ja już nigdy nie pozwolę na to, żeby grał w nim pierwsze skrzypce, no chyba że wróci, ale jak wróci, to trzeba będzie po prostu podjąć działania i znów zawalczyć o zdrowie – wyznała po panelu dyskusyjnym poświęconemu profilaktyce raka piersi, który zorganizowały Fundacja OnkoCafe i Henkel Polska.
Swoim przykładem prezenterka chce pokazać innym zmagającym się z nowotworem, że nie trzeba tracić nadziei, bo mimo że jest bardzo trudno i przychodzą chwile zwątpienia, to można wygrać tę walkę.
– Wiem, że to, co robię, jak to życie moje po raku się układa, jest nadzieją dla tych, którzy teraz chorują. Dostaję wiele wiadomości od tych, którzy mnie widzą, czytają, oglądają, śledzą na Instagramie. Piszą mi na przykład: jak Górska dała radę, to ja też dam radę. Albo córka mi dziękuje, bo jej mama była do tej pory załamana, ale jak zobaczyła mnie w telewizji, to uwierzyła, że można dojść do siebie, realizować marzenia, pracować i po prostu sama przez to nabrała nadziei – mówi.
Pod jej postami nie brakuje takich komentarzy: „Gdy zachorowałam, Pani wydała książkę i słowa «Mam raka, ale rak nigdy nie będzie miał mnie» były moim mottem”. Joannie Górskiej zależy na tym, by jej wiedza i doświadczenie były też przydatne innym. Dlatego też nigdy nie zostawia wiadomości od swoich obserwatorek bez odpowiedzi.
– Dzień w dzień dużo kobiet słyszy diagnozę: rak piersi, więc nie ma dnia, żebym nie dostała od jakiejś dziewczyny wiadomości: pani Joasiu, co mam zrobić, jak się przygotować, od czego zacząć, jak to będzie wyglądało, na ile się zmienię, jak szukać lekarza, czy chemia boli, kiedy boli, jak to wszystko się zakończy, jakie mam szanse? To są bolesne zderzenia z rzeczywistością, bo tak naprawdę człowiek dotąd zdrowy, któremu nic się nie działo, zaczyna walkę o życie – dodaje dziennikarka.
W ramach profilaktyki raka piersi NFZ zaprasza wszystkie kobiety pomiędzy 45. a 74. rokiem życia na bezpłatne badania mammograficzne. W tym przypadku nie jest potrzebne skierowanie – wystarczy umówić się na badanie osobiście lub telefonicznie w placówce lub w mammobusie. Natomiast kobiety poniżej 45. roku życia powinny się zgłosić na badanie USG piersi, które jest wykonywane na podstawie skierowania od lekarza specjalisty.
Źródło: Newseria