
Prawdziwą chwilę grozy przeżyło dwóch kajakarzy u wybrzeży Chile. Jeden z nich wpadł prosto w paszczę humbaka.
„Myślałem, że nie żyję”
Dwóch kajakarzy z Wenezueli, 24-letni Adrian Simancas i jego ojciec Dell, wpływał do pobliskiej latarni morskiej San Isidoro na wodach Cieśniny Magellana, gdy nagle z głębin wynurzył się humbak.
Wieloryb pochwycił kajak Adriana w swojej paszczy i zanurzył się na kilka sekund, po czym wypuścił zdobycz wolno.
Na szczęście Adrianowi w ciągu kilku sekund udało się dopłynąć do ojca. Oboje bez żadnych obrażeń bezpiecznie wrócili na brzeg. Ojcu udało się uwiecznić moment, w którym syn znalazł się we wnętrzu humaka.
Wieloryby zwykle nie atakują ludzi
Zwykle wieloryby nie atakują ludzi. To, co spotkało kajakarzy, to ekstremalnie rzadki przypadek. Częściej to wieloryby giną wskutek zderzenia ze statkami handlowymi.
Humbaki mogą mierzyć do 15 metrów i ważyć 36 ton. Na świecie występuje około 60 tys. osobników.
Źródło: wydarzenia.interia.pl, youtube.com.pl