
Wokalistka już nie może doczekać się jesiennych koncertów, podczas których zaprezentuje się odbiorcom w dwóch odsłonach. Dla fanów swojej twórczości przygotowała trasę „Królestwo Światła” ze swoimi najnowszymi utworami. Ale będzie ją można również usłyszeć w serii koncertów pod hasłem „Kora – Małe Wolności”. Utwory Olgi Jackowskiej zaśpiewają przedstawiciele wielu pokoleń, zainspirowanych jej twórczością oraz wartościami, którymi kierowała się w życiu. Na scenie wystąpią między innymi: Maria Peszek, Tomasz Organek i Michał Szpak.
– Jesienią zaczynam dwie trasy. Z jednej strony ruszam z kilkoma własnymi nowymi piosenkami na 10. solowy album, jeden z utworów nosi tytuł „Królestwo Światła” i tak też będzie się nazywała moja trasa – mówi agencji Newseria Natalia Przybysz.
Koncerty w ramach trasy „Królestwo Światła” odbędą się w październiku, listopadzie i grudniu, we Wrocławiu, Sosnowcu, Olsztynie, Bydgoszczy, Rzeszowie, Opolu, Toruniu i Ostrowie Wielkopolskim. Materiał z tej płyty Natalii Przybysz to zapis jej duchowego i muzycznego dojrzewania, intymna podróż przez emocje, cielesność, światło i dźwięk.
Jednocześnie artystka przygotowuje się do drugiej trasy koncertowej i nie kryje radości z tego, że po raz kolejny będzie mogła się zmierzyć z utworami legendy polskiej sceny muzycznej.
– Z drugiej strony – olbrzymia rzecz, którą bardzo jestem podekscytowana, czyli „Kora – Małe Wolności”. Uczę się piosenek, jestem cały czas w kontakcie z artystami, którzy wezmą udział w tym przedsięwzięciu, kierownikiem muzycznym jest Mateusz Waśkiewicz, który jest członkiem mojego zespołu, ale który też pracował z Korą, bezpośrednio współkomponował utwory z jej ostatniej płyty. Ja zaśpiewam też inne piosenki Kory, nie tylko te, które miałam do tej pory przyjemność śpiewać. Na razie chyba nie mogę wszystkiego zdradzać – mówi.
Widowisko zaplanowano w największych polskich arenach. Natalia Przybysz ma nadzieję, że będzie to prawdziwa uczta muzyczna zarówno dla fanów Kory, którzy od lat doskonale znają jej twórczość, jak i dla odbiorców z młodego pokolenia, którzy nie mieli okazji być na koncertach tej charyzmatycznej artystki.
– Będzie to też doświadczenie audiowizualne, będzie dużo materiałów związanych z życiem Kory, których wcześniej nie publikowano. Cały koncert jest zbudowany na jej manifeście, który mówi o małych wolnościach. Opowiada ona w tym manifeście o tym, jak została hipiską, w co wierzyła, jak z małych wolności składa się nasza duża wolność ludzka, o bliskości z naturą, o miłości, o swobodzie wyrażania swoich opinii, słuchania muzyki, którą kochamy, ubierania się tak, jak chcemy – tłumaczy.
Wokalistka wspomina, że co prawda miała okazję poznać Korę, ale nie było wtedy czasu na dłuższą rozmowę. Do kolejnego spotkania już nie doszło.
– Kiedy Mateusz Waśkiewicz grał w jej zespole, to mi ją przedstawił przed jakimś koncertem, podeszłam totalnie sparaliżowana, podałam jej rękę i powiedziałyśmy sobie „dzień dobry” – mówi.
Natalia Przybysz dobrze pamięta również późniejsze spotkanie z Kamilem Sipowiczem. Wówczas zrodził się pomysł na nagranie albumu z tekstami Kory, które wcześniej z różnych powodów nie ujrzały światła dziennego.
– Kiedy na swój album nagrywałam „Krakowski spleen”, to poszłam do Kamila Sipowicza z prośbą o akceptację tej wersji i on mi zaproponował wtedy napisanie muzyki do niezaśpiewanych przez Korę tekstów. To mnie totalnie sparaliżowało i ja się bałam tym zająć. Natomiast rok później wyszła książka wypuszczona z jej wszystkich notesów „Miłość zaczyna się od miłości” i mój ówczesny menedżer dał mi tę książkę do ręki. I jak zaczęłam ją czytać, to wpadłam tam po uszy i zaczęłam pracować nad pierwszą piosenką. W efekcie nagrałam cały album „Zaczynam się od miłości”, z jej tekstami i z naszą muzyką – mówi wokalistka.
Ta płyta ukazała się w marcu 2022 roku. Obok tekstów Kory na płycie znalazły się także dwie autorskie piosenki Natalii – „Zew” o terapeutycznych działaniach przyrody podczas pandemii oraz „Jest miłość” o obcowaniu z twórczą energią drugiej kobiety.
Źródło: Newseria