Minionej doby badania potwierdziły 2629 zakażeń koronawirusem, w tym 511 ponownych. Zanotowano 41 zgonów osób z COVID-19 – poinformowano w piątek na stronach rządowych. Wykonano 11 336 testów w kierunku SARS-CoV-2.
[irp]
Koronawirus w Polsce
Tydzień temu, 30 września, informowano, że badania potwierdziły 3890 zakażeń koronawirusem, a także o tym, że zmarło 30 osób. Dwa tygodnie temu, 23 września, informowano o 4438 zakażeniach i śmierci 19 osób z COVID-19. Łącznie – jak podano w piątek – od 4 marca 2020 r., gdy wykryto w Polsce pierwsze zakażenie SARS-CoV-2, potwierdzono 6 310 973 przypadki. Zmarły 117 743 osoby z COVID-19.
[irp]
Jeżeli pojawi się następna fala koronawirusa, to najwcześniej na przełomie roku. Nałoży się to też na górkę zachorowań na grypę w okolicach stycznia-lutego – zaznaczył w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski, zachęcając do szczepień zarówno przeciwko COVID-19, jak i grypie sezonowej. Minister zdrowia został zapytany w czwartek w Radiu Lublin o zakończenie pandemii koronawirusa. „Jeżeli ktoś rozumie koniec pandemii jako zero przypadków zachorowań i nowych infekcji, to takiej sytuacji nie będziemy mieć bardzo długo” – ocenił Niedzielski.
[irp]
„Jeżeli mówimy o końcu zjawiska dolegliwości, które blokują nasze życie społeczne, gospodarcze, to rzeczywiście zbliżamy się do momentu, w którym możemy powiedzieć, że dzięki szczepieniom, lekom, które też powoli się pojawiają, mamy tę sytuację pod kontrolą” – stwierdził minister. Według niego nawet mimo tysięcy nowych zakażeń dziennie skutek dla szpitalnictwa jest już stosunkowo niewielki. „Ostatnie raporty pokazują, że mamy około 3,5 tys. hospitalizowanych w skali całego kraju, z czego raptem 50-60 osób mamy pod respiratorami” – poinformował Niedzielski.
[irp]
Przypomniał, że w poprzednich falach liczba hospitalizacji była na poziomie powyżej 20 tys. osób, z czego 2-3 tys. osób znajdowało się pod respiratorami. „Teraz mówimy o zupełnie innej skali zjawiska i pod tym względem pandemia nie jest już ogromnym zagrożeniem dla wydolności systemu opieki zdrowotnej” – zaznaczył minister. Odnosząc się do coraz mniejszego zainteresowania kolejnymi dawkami szczepienia przeciw COVID-19, przypomniał, że 22 mln osób w Polsce przeszło podstawowy schemat szczepienia, trzecią dawką szczepiło sie – 12 mln, a czwartą dawką do tej pory 2 mln osób.
[irp]
„Przede wszystkim oddziałują czynniki psychologiczne, które mówią o poziomie zagrożenia. Nawet w metodyce naukowej oceny szczepień, zawsze ocenia się ryzyko versus korzyści. To ryzyko ewidentnie maleje w tej chwili, bo zagrożenie jest mniejsze, ale z drugiej strony nikt z nas nie może powiedzieć, że to nie trafi na niego. (…) Dotyczy to nas wszystkich. Cały czas zagrożenie jest duże, jeżeli chcemy mieć w miarę spokojną głowę, szczególnie teraz, jak zaczęła się nauka, jak zaczęła się praca po wakacjach – to jest optymalny moment, żeby się w tym zaszczepić” – zaapelował na antenie Radia Lublin minister Niedzielski.
[irp]
Nawiązując do przebiegu zachorowań na COVID-19, powiedział, że obecnie objawy mogą być podobne np. do grypy lub innych infekcji dróg oddechowych. „Symptomy te już są naprawdę bardzo szerokie i trzeba wykonać test, żeby mieć pewność, że chorujemy na koronawiusa” – dodał minister, zachęcając do bezpłatnego wykonywania testów antygenowych u lekarzy rodzinnych. Zwrócił uwagę, że nie ma przeszkód, aby zaszczepić się przeciwko COVID-19 i przeciwko grypie sezonowej.
[irp]
„Jeżeli pojawi się następna fala, to najwcześniej pojawi się ona na przełomie roku, co oznacza perspektywę 2-3 miesięcy – i jest najlepszy moment, żeby przyjąć to szczepienie. Tak się składa, że nałoży się to też na górkę zachorowań na grypę, mniej więcej w okolicach stycznia-lutego. Jest teraz naprawdę optymalny moment, żeby przyjąć te szczepienia” – powiedział Niedzielski.
[irp]