
Donald Tusk miał wypadek. Do przykrego incydentu doszło, gdy był razem ze swoimi wnuczkami na nartach.
Premier Donald Tusk poinformował w swoich mediach społecznościowych, że doznał wypadku. Doszło do niego w weekend.
— To miał być wymarzony weekend. Planowałem go od pół roku. Wiecie, dwa dni z wnuczkami na nartach, miałem je uczyć. No to wnuczki na stoku powiedziały: „pokaż dziadek, jak jeździsz”. No to pokazałem! Przez ładnych kilka dni ten sprzęt będzie mi towarzyszył, ta orteza, te kule, w pracy! — zaczyna Donald Tusk na krótkim filmiku.
Mimo to premier kontynuuje swoją pracę.
— No bo oczywiście na zwolnienie nie pójdę, chociaż pewnie niektórzy by chcieli. Kalendarz zostaje ten sam, ale mam jedną radę: uważajcie na stoku. Wiem, że sezon jeszcze trwa. Rozgrzewajcie się, wiem, że nikt tego nie lubi. Sprawdźcie narty. Moja się nie wypięła i to jest właśnie efekt tej mojej nieuwagi. Nie wszystkich rad premiera musicie słuchać, ale tę weźcie sobie do serca, proszę — zaapelował premier.
Źródło: onet.pl