
Przy okazji prezentacji nowej ramówki Polsatu Agnieszka Hyży chwaliła programy, jakie proponuje stacja, i strategię działania Edwarda Miszczaka. Prezenterka przekonuje, że jesień spędzi albo w studiu, bo jest gospodynią weekendowego pasma śniadaniowego „Halo, tu Polsat” i show „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, albo przed telewizorem. Zamierza oglądać m.in. „Taniec z gwiazdami” i „Milionerów”.
– Jesień spędzę zarówno przed telewizorem, jak i w telewizorze. Będę sporo czasu na planie, oczywiście najbliższe mojemu sercu są dwie pozycje, przy których pracuję, czyli nowa edycja „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i program „Halo, tu Polsat”, który rusza już w ostatni weekend sierpnia. Natomiast kiedy włączam telewizor, to jestem fanką „Tańca z gwiazdami”, moja córka też bardzo lubi ten program, więc w niedzielne wieczory absolutnie go oglądamy. Kocham też „Nasz nowy dom”, bo to jest program, który mnie bardzo wzrusza i porusza. Od czasu do czasu zerkam również na „Przyjaciółki”, no i nie mogę się doczekać Huberta Urbańskiego i „Milionerów” – mówi agencji Newseria Agnieszka Hyży.
Prezenterka zaznacza też, że po doświadczeniach zebranych w ciągu ostatniego roku twórcy „Halo, tu Polsat” wprowadzą pewne zmiany w tym formacie. Jej zdaniem „śniadaniówka” ma wiele mocnych stron i szansę, by przyciągnąć przed telewizory widzów w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach.
– Wsłuchujemy się w to, co mówią i piszą nasi widzowie, wyciągamy wnioski i teraz jesteśmy na etapie wcielania ich w życie. Zmiany oczywiście będą, bo to jest program, który się rozwija. Jesteśmy bardzo mocni w internecie i to nie są tylko nasze wyobrażenia, to mówią liczby, to się dzieje. Jesteśmy szeroko cytowani, mamy fantastyczne nazwiska, robimy materiały w Polsce i za granicą, robimy dużo autorskich rzeczy, docieramy do ludzi, którzy wcześniej z różnych względów nie pojawiali się w telewizjach śniadaniowych. Oczywiście dużo pracy wciąż przed nami, ale naprawdę się rozpędzamy – mówi.
Agnieszka Hyży cieszy się, że rok temu ten program zadebiutował na antenie Polsatu, bo jak zaznacza – ona sama doskonale się odnajduje i spełnia w tym formacie.
– Telewizja śniadaniowa to jest dla mnie hybryda i idealne połączenie wszystkiego, co ja lubię robić w telewizji. Program na żywo, rozmowy, różne tematy, także codzienna nauka i edukacja. Dzisiaj z perspektywy czasu, roku tworzenia tego programu, wiem, że to może brzmi mało pokornie i zuchwale, ale uważam, że on bardzo mnie rozwija, ale też ja mogę wreszcie swoją wiedzę, wykształcenie i doświadczenie właściwie w nim wykorzystać, bo on tego wymaga. Tak że pod względem zawodowym zdecydowanie się na udział w nim absolutnie oceniam jako dobrą decyzję – mówi.
Nie ukrywa też, że to właśnie ten pomysł Edwarda Miszczaka zatrzymał ją w Polsacie.
– Już byłam na etapie żegnania się z telewizją Polsat, bo nie widziałam za bardzo formatów, które jeszcze by mnie spełniały zawodowo. Zawodowo robiłam dużo innych rzeczy poza telewizją, gdzieś się przenikaliśmy, ale trochę straciłam impuls, tę iskrę. I w momencie mojego pierwszego spotkania z nowym, wtedy jeszcze nieoficjalnie dyrektorem programowym, Edwardem Miszczakiem, gdy zaczął się głośno zastanawiać, myśląc o mnie, co on czuje i gdzie czuje mnie, to nagle się okazało, że jest opcja telewizji śniadaniowej – mówi.
Prezenterka podkreśla, że co prawda w wakacje udało jej się już nieco odpocząć, ale drugą połowę sierpnia też planuje dobrze wykorzystać.
– Z racji 10. rocznicy ślubu wybraliśmy się z moim mężem w przepiękną podróż, trochę z sentymentem, byliśmy we dwoje, więc mieliśmy bardzo dużo czasu dla siebie i na siebie. Teraz będziemy mieli rodzinne wakacje już w pełnym gronie, więc na pewno będzie intensywnie i wesoło, tak że chwila odpoczynku jeszcze będzie. Cieszę się, że mamy trochę dłuższą przerwę w emisji naszego programu, bo wiem, że gdy już zacznie się jesień, to będzie bardzo intensywnie i dopiero zatrzymamy się na początku kolejnego roku – dodaje Agnieszka Hyży.
Źródło: Newseria