
W jednym z bloków w Olsztynie doszło do niecodziennej sytuacji. Mieszkanka wezwała policję, ponieważ kot nie pozwolił jej wejść do domu.
Kot był agresywny i nie pozwalał wejść do mieszkania
Mieszkanka bloku zdecydowała się wezwać policję, ponieważ kot był agresywny. Jak przekazała policja w Olsztynie, kobieta nie mogła wejść do mieszkania, ponieważ znajdujący się na klatce schodowej syczał i machał pazurami.
Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że zwierzak jest wyjątkowo agresywny, a zbliżanie się do niego grozi atakiem i obrażeniami. Okazało się, że kot należy do sąsiada. Mężczyzna wytłumaczył, że wypuścił kota na klatkę, gdyż myślał, że ten wyjdzie sam na spacer.
Właściciel kota został ukarany mandatem. Zgodnie z art. 77 Kodeksu Wykroczeń, „kto nie zachowuje środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 1000 zł lub karze nagany”.
Źródło: wydarzenia.interia.pl