Co czwarty Polak przynajmniej raz w ciągu swojego życia zmaga się z poważnym kryzysem zdrowia psychicznego. Może więc on statystycznie dotyczyć każdej polskiej rodziny – przypomina Fundacja Pomagam.pl. Problemem jest wciąż niskie finansowanie wsparcia psychicznego i psychiatrycznego przez państwo oraz słaba wiedza o zdrowiu psychicznym. Organizacja zwraca uwagę, że świadomość problemu może uwolnić ogromny potencjał wzajemnego wsparcia.
– Zdrowie psychiczne dotyczy każdego z nas, nawet jeżeli nie bezpośrednio, to może dotyczyć członka rodziny, przyjaciela albo znajomego z pracy, dlatego tak ważne jest, żeby mówić głośno o tym problemie i nagłaśniać wyzwania, przed jakimi stoimy w kontekście zdrowia psychicznego – mówi agencji informacyjnej Newseria Natalia Zdrojewska, head of growth w Fundacji Pomagam.pl.
Z raportu „Ważne słowa na P.” SWPS Innowacje dla Fundacji wynika, że problemy zdrowia psychicznego dotyczą lub będą dotyczyć w różnym stopniu 8,3 mln Polaków. Tak duża skala skłania do przyjrzenia się możliwościom leczenia i jego dostępności.
– Możliwości leczenia są różne, w zależności od potrzeb. Najbardziej podstawową jest psychoterapia, ale również tutaj mówimy o schizofrenii i innych chorobach psychicznych, które mają inną, już medyczną formę leczenia. Natomiast w kwestii dostępności mamy do czynienia z procesem stomatologizacji zdrowia psychicznego [prywatyzacja usług terapeutycznych – red.], co jest alarmujące, ponieważ to sprawia, że nie każdy z nas może sobie pozwolić na zadbanie o swoje zdrowie psychiczne – zauważa Natalia Zdrojewska.
Z jednej strony mieszkańcy wsi, mniejszych miejscowości czy niektórych miast powiatowych napotykają geograficzną barierę, czyli brak specjalistów i ośrodków w najbliższej okolicy. Z drugiej strony istotną kwestią pozostaje dostępność finansowa, ponieważ leczenie zaburzeń wiąże się czasem z wieloletnią terapią, a jedna wizyta u specjalisty może kosztować nawet kilkaset złotych. Tutaj kluczowa jest regularność wizyt i ciągłość terapii.
– W kwestii dostępności leczenia psychiatrycznego czy psychoterapii na NFZ cały czas mamy dużo do zrobienia. Średni czas oczekiwania na wizytę to jest 128 dni, ale to też w zależności od województw, bo w niektórych województwach czeka się nawet ponad 200 dni, a czasem pacjenci czekają nawet rok. A w zdrowiu psychicznym ważne jest działanie tu i teraz – podkreśla ekspertka Fundacji Pomagam.pl.
Z danych przytaczanych w raporcie wynika, że w 2023 roku 355 460 osób skorzystało z finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia psychoterapii, uczestnicząc w nieco ponad 4 mln sesji terapeutycznych (średnio ok. 11 na pacjenta). Liczba sesji zwiększyła się o 69 proc. w stosunku do 2013 roku. Z kolei z konsultacji psychologicznych skorzystało 435 600 osób podczas 2,2 mln spotkań (wzrost o 145 proc. w porównaniu z 2013 rokiem). W 2023 roku wsparcie psychiatrów uzyskało 1,259 mln osób uczestniczących w 4,3 mln wizyt (spadek o około 3 proc. w stosunku do 2013 roku).
– Obecnie na zdrowie psychiatryczne jest przeznaczane 4,5 proc. ze środków publicznych na ochronę zdrowia. Środowisko domaga się, żeby w tym roku to był wzrost do 6 proc., a w następnym do 7 proc., więc tutaj mówimy o większym finansowaniu przede wszystkim. Ale też dużym wyzwaniem i najbardziej palącą potrzebą w najbliższym czasie to jest zapewnienie dobrej infrastruktury. Był pilotaż Centrów Zdrowia Psychicznego, który pokazał, że to działa. To jest właśnie wsparcie na poziomie lokalnym, ale w ramach systemu zdrowia państwowego, tak żeby każdy w swoim powiecie mógł się zgłosić do specjalisty i otrzymać niezbędną pomoc – zauważa Natalia Zdrojewska.
Jak wynika z danych Eurostatu, w 2022 roku w Polsce było 13,4 psychiatrów na 100 tys. mieszkańców. Daje nam to trzecie miejsce od końca wśród 24 krajów UE, dla których są dostępne dane. W Niemczech proporcja ta jest ponaddwukrotnie wyższa.
Jak wynika z obserwacji fundacji, w ostatnich latach świadomość społeczna na temat zdrowia psychicznego i zagrożeń związanych z jego brakiem znacząco wzrosła. W mediach i przestrzeni publicznej więcej jest informacji na ten temat, artykułów poradnikowych i wywiadów. Dzięki temu łatwiej rozpoznać niepokojące objawy, rozmawiać na ten temat czy podjąć kroki w kierunku leczenia.
– Dzięki temu osoby, które wcześniej nawet zmagały się z tym problemem, teraz zaczynają szukać pomocy. Natomiast jeżeli chodzi o finansowanie świadczeń i infrastrukturę, ona cały czas goni te potrzeby, dlatego ważne jest, żeby finansować zdrowie psychiczne – podkreśla ekspertka.
W serwisie Pomagam.pl pojawia się coraz więcej zbiórek związanych ze wsparciem osób zmagających się z chorobami na tle psychicznym. Twórcy portalu mówią nawet o gwałtownym wzroście, odnotowanym w ostatnich latach. W 2016 roku hasła powiązane ze słowem „psychiatria” pojawiały się w 1 na 400 zbiórek, w 2023 roku – w 1 na 85.
– Od 2016 do 2023 roku dla frazy „psychoterapia” to jest wzrost o prawie 500 proc. Tutaj mówimy o wszystkich zbiórkach na leczenie, na psychoterapię. Warto zauważyć, że często osoby, które zmagają się z innymi chorobami, też fizycznymi, albo ich bliscy również zbierają na psychoterapię – mówi ekspertka Fundacji Pomagam.pl.
Jak podkreślają przedstawiciele fundacji, założenie zbiórki na ten cel często oznacza już sytuację głębokiego kryzysu. Chorzy i ich rodziny często najpierw sprzedają to, co mają cennego, zapożyczają się w bankach i u znajomych, a dopiero w kolejnym kroku decydują się prosić o pomoc innych. Eksperci wskazują, że takiej postawie nie ma się co dziwić. Mimo rosnącej świadomości społecznej osoby w kryzysie zdrowia psychicznego wciąż zmagają się ze stygmatyzacją. Zgodnie z przytaczanymi w raporcie „Ważne słowa na P.” danymi z ogólnopolskiego badania EZOP II znacząca większość respondentów sprzeciwia się temu, by osoba, która chorowała psychiczne i leczyła się w szpitalu psychiatrycznym, była opiekunką (89,6 proc.) lub nauczycielem ich dziecka (86,9 proc.), ich lekarzem (84 proc.) lub częścią rodziny, np. synową czy zięciem (81,3 proc.).
Źródło: Newseria