Polacy, którzy w ciągu ostatniego roku skorzystali z różnych form pożyczek i kredytów, na ogół nie są osobami z poważnymi problemami finansowymi, coraz bardziej wpadającymi w spiralę zadłużenia. Dla większości z nich pożyczanie to element strategii zarządzania budżetem domowym, a nie „łatania w nim dziury”. Potwierdza to wysoki odsetek pożyczkobiorców (89 proc.), którzy regularnie spłacają swoje długi – wynika z badania „Polacy wobec swoich zadłużeń”.
Prezentacja badania przygotowanego na zlecenie Federacji Konsumentów odbyła się 13 marca, w czwartek, w Centrum Prasowym PAP, podczas konferencji pt. „Czy Polacy spłacają swoje długi? O odpowiedzialnym konsumencie na rynku finansowym”. Badanie ilościowe przeprowadzono na próbie 929 dorosłych mieszkańców Polski.
„Podzieliliśmy badanie na kilka części. Pierwszą częścią jest podejście samych konsumentów do finansów” – mówił prezentujący wyniki raportu Michał Herde, prezes Warszawskiego Oddziału Federacji Konsumentów (WOFK).
Podczas badania pytano respondentów, czy postrzegają siebie jako dłużników. „Co druga osoba spłacająca obecnie zobowiązania finansowe związane z kredytem lub pożyczką konsumencką (53 proc.) postrzega siebie jako dłużnika. Jednocześnie ponad 1/3 osób w podobnej sytuacji (35 proc.) uważa, że człowiek jest zadłużony dopiero wtedy, kiedy ma zaległości w spłatach zobowiązań” – wskazał Michał Herde.
Warto zauważyć, że w mniej niż połowie gospodarstw domowych osób zadłużonych swobodnie rozmawia się o pieniądzach (44 proc.). Analogicznie, mniej niż połowa pożyczko- i kredytobiorców czuje się swobodnie, mówiąc o swoim zadłużeniu. Kwestie pieniędzy w 2025 r. pozostają więc w dalszym ciągu pewnym tabu w polskich domach.
Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że kontroluje swoje wydatki (87 proc.). Co więcej, aż dwóch na trzech jest w stanie odłożyć oszczędności.
Jak podkreślił prezes WOFK, Polacy biorą pożyczki z bardzo różnych powodów. „Ale nie jest to głównie sytuacja, w której ta pożyczka jest niezbędna do przeżycia” – zaznaczył prezes Herde i dodał, że motywacje związane z poprawą lub utrzymaniem jakości życia zdecydowanie przeważają nad tymi związanymi z koniecznością ratowania swojej sytuacji finansowej.
Poprawę jakości życia jako najważniejszy powód wzięcia pożyczki wymienia 48 proc. ankietowanych, 42 proc. mówi o utrzymaniu dotychczasowego statusu, a jedynie 7 proc. wskazuje konieczność ratowania swoich finansów. Wśród najpopularniejszych motywacji wystąpienia o pożyczkę pojawiają się zarówno te związane z niespodziewanymi i koniecznymi wydatkami (np. kupienie brakującej pralki, lodówki czy innego sprzętu AGD – 11 proc.), chęcią polepszenia poziomu życia oraz kalkulacją korzystnej oferty (np. kredyt z ratami 0 proc. – 9 proc.).
„W nieplanowanych wydatkach staramy się sobie radzić poprzez korzystanie z oszczędności, pożyczek, natomiast zauważcie Państwo, że aż 92 proc. respondentów zadeklarowało, że było w takiej sytuacji, w której do takiego nagłego wydatku byli zmuszeni” – zwracał uwagę prezes WOFK.
Zdecydowana większość pożyczkobiorców deklaruje brak problemu ze spłatami zobowiązań. O opóźnieniach mówi zaledwie 9 proc. z nich (w tym o poważnych jedynie 2 proc.).
„W tym badaniu Polacy zadeklarowali nam regularne spłacanie swoich zobowiązań (90 proc.). Mało tego, Polacy nadpłacają częściowo te zobowiązania (48 proc.)” – zaznaczył Michał Herde.
Większość pożyczkobiorców ocenia swoją wiedzę o finansach jako średnią. Jednocześnie odsetek osób oceniających ją jako dużą (32 proc.) jest znacznie wyższy niż osób negatywnie postrzegających swoje kompetencje finansowe (10 proc.). Samoocena pożyczkobiorców jest zbliżona do faktycznych wyników testu wiedzy o finansach.
Widoczne są pewne luki w edukacji finansowej Polaków. O ile 3 z 4 zadłużonych Polaków słyszało o BIK, to już tylko 3 z 5 potrafi dokładnie opisać, czym jest całkowity koszt kredytu. W teście wiedzy większość (56 proc.) uzyskuje wynik, który klasyfikuje ich do grupy osób „z pewnymi lukami wiedzy o finansach”.
Placówki stacjonarne oraz strony internetowe instytucji finansowych, np. banków, są głównym źródłem wiedzy o ofertach pożyczkowych wśród zadłużonych (56 proc). Na kolejnym miejscu plasują się reklamy. Istotny odsetek pożyczko- i kredytobiorców jako źródło wiedzy o ofercie pożyczkowej / kredytowej wskazuje też media społecznościowe.
Przy wyborze pożyczki respondenci zwracają uwagę przede wszystkim na: okres spłaty, niską miesięczną ratę oraz niskie oprocentowanie. Osoby, które wysoko oceniają swoją wiedzę o finansach, częściej zwracają uwagę na RRSO. Osoby o dużej wiedzy potwierdzonej testem, częściej biorą pod uwagę niską miesięczną ratę, możliwość wcześniejszej spłaty i brak dodatkowych opłat.
„Po raz pierwszy zrobiliśmy badania, gdzie spojrzeliśmy nie oczami rynku, tylko oczami konsumenta, który w mojej ocenie nie zadłuża się, tylko inwestuje w swoje życie” – zwróciła uwagę Monika Kosińska-Pyter, prezeska Federacji Konsumentów, uczestnicząca w debacie po prezentacji badania. Dodała, że jest bardzo pozytywnie zaskoczona faktem, że konsumenci analizują dostępną ofertę pożyczkową.
„W momencie, kiedy konsument ma zanalizować swój budżet domowy, to może niekoniecznie powinien zaczynać od kosztu pożyczania pieniędzy, bo on i tak będzie, raczej powinien zwrócić uwagę na to, jak będzie w stanie w stanie żyć, spłacając jednocześnie uzyskane środki. W jakim stopniu w skali miesiąca poprawi albo pogorszy to jego sytuację” – wskazała Monika Kosińska- Pyter.
Podobną opinię wyraziła prof. dr hab. Agata Gąsiorowska, SWPS. „Konsumentowi bardziej opłaca się najpierw kupić, potem oszczędzać przy ratach 0 proc. To nie jest zadłużanie się, to jest odwrócone oszczędzanie. To jest realna ocena sytuacji i kalkulowanie” – skomentowała.
Prof. dr hab. Agata Gąsiorowska odniosła się także do deklarowanej przez respondentów wiedzy o finansach, którą znaczna część uznała za przeciętną.
„Oprócz wiedzy teoretycznej konsument musi mieć jeszcze praktyczne umiejętności i poczucie, że te praktyczne umiejętności posiada. W psychologii nazywamy to poczuciem skuteczności. W przypadku zachowań konsumenckich to poczucie skuteczności jest co najmniej tak samo ważne, jak sama wiedza. Sama edukacja oparta o nauczanie faktów jest niewystarczająca do tego, żeby konsumenci w tym przypadku potrafili sobie poradzić z efektywnym rozwiązywaniem swoich problemów” – oceniła ekspertka.
Jak zwrócił uwagę Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute, poziom wiedzy finansowej i ekonomicznej w Polsce był bardzo niski – „Chyba byliśmy na samym dole krajów OECD, ale obecnie to się poprawia. 35 lat polskiej gospodarki wolnorynkowej sprawiło, że coraz więcej ludzi wychowuje się, funkcjonuje na rynku, a to powoduje, że jesteśmy coraz lepiej przygotowani do bycia konsumentem na wolnym rynku kapitalistycznym. Konsument wcale nie jest zagubiony, nie gubi się na tym rynku finansowym, jak wielu próbuje przedstawić” – podkreślił prezes Palutkiewicz.
Dodał, że nie jest tak, że Polacy zaciągają pożyczkę, ponieważ przez wysoką inflację nie są w stanie związać końca z końcem. Według niego konsument świadomie decyduje się na pożyczkę w momencie, kiedy faktycznie występuje np. potrzeba zakupu sprzętu AGD, czyli jest motywowany konkretnym celem pożyczkowym.
„Ten obraz konsumentów, których musi chronić państwo i rozstawiać nad nimi parasol, dominował w ostatnich latach. Ale w badaniach okazuje się, że nie ma takich systemowych problemów, które powinny tę interwencję regulacyjną powodować” – ocenił wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.
Według ekspertów podsumowanie wyników badania i debaty może napawać optymizmem, gdyż dają one przesłanki do stwierdzenia, że Polacy korzystają z finansowania w sposób odpowiedzialny, radzą sobie z zarządzaniem swoją sytuacją finansową, a ich główną motywacją do brania pożyczek jest poprawa poziomu życia.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Źródło: PAP MediaRoom