Trenerka podkreśla, że program „Razem od Nowa” traktuje nie tylko jako ciekawe doświadczenie zawodowe, ale również ważną lekcję życia. Zmienił on bowiem jej spojrzenie na swoje małżeństwo i pozwolił poczuć, a przede wszystkim okazywać jeszcze większą wdzięczność swojemu mężowi za to, że udało im się stworzyć tak szczęśliwą relację. Ewa Chodakowska z ekscytacją czeka także na premierę swojego kolejnego projektu, którym pochwali się światu już lada dzień.
Trenerka zachęca widzów do śledzenia losów bohaterów programu „Razem od Nowa”, bo wierzy, że mogą tam znaleźć cenne wskazówki, które mogą się sprawdzić również w ich relacjach z najbliższymi. Nie ukrywa, że ona sama też sporo skorzystała z doświadczeń uczestników.
– Na pewno mój mąż ma jeszcze fajniejszą żonę. Wracam do domu i zawsze mu dziękuję, że jest taki wspaniały, dziękuję mu za życie, które stworzyliśmy, za wspólne projekty, za sposób, w jaki spędzamy czas. Więc myślę, że ten program mocno zapracował na wzrost wdzięczności, którą kieruję się na co dzień. Stanowczo za rzadko dziękowałam swojemu partnerowi, a teraz już dziękuję. Wcześniej nie robiłam tego specjalnie często, bo wychodziłam z założenia, że on wie, że go kocham i że jestem szczęśliwa w naszej relacji, a teraz po prostu mu to mówię – wyznaje Ewa Chodakowska.
Trenerka nie ukrywa, że jest zadowolona z udziału w tym formacie, ale też szykuje dla swoich fanów kolejną niespodziankę.
– W życiu zawodowym robię bardzo duży projekt, który startuje już w połowie lutego, może zdążymy na początek lutego. Jest to coś, nad czym pracowaliśmy przez ostatnie dwa lata, więc nie mogę się doczekać, żeby się podzielić tym projektem. Jeden z ważniejszych projektów, jeden z filarów, powiedziałabym, naszej pracy związany z treningami, z relaksacjami w zupełnie nowej odsłonie – mówi.
Na razie Ewa Chodakowska nie myśli o odpoczynku, bo każda godzina pracy włożona w ten projekt jest niezwykle cenna. Zależy jej bowiem na tym, by w terminie dopiąć wszystkie szczegóły i już w czasie premiery zrobić ogromne wrażenie na odbiorcach. Ale to nie koniec wyzwań na najbliższe miesiące.
– W życiu osobistym czekają nas dwa duże remonty, aż trzęsę się na samą myśl. Remontujemy nasz apartament w Warszawie, więc na razie wyprowadzamy się na malutki metraż po to, żeby być w tym samym budynku i trzymać ręce na wodzy. A drugi remont ma miejsce w Grecji, gdzie kończymy remontować dom, który kupiliśmy parę lat temu, i w tym roku już spędzimy tam wakacje razem z całą naszą rodziną, i mojego męża, i moją – mówi.
Trenerka przyznaje, że wraz z mężem lubą dzielić swoje życie na dwa domy w różnych krajach. Do każdego mają sentyment i każdy oferuje im coś zupełnie innego.
– Mieszkamy na dwa domy, bo w Grecji też mamy swój apartament. Ja mam ogromny sentyment do Grecji, bo jak miałam dziewięć lat, to mój tata mieszkał w Grecji, moja druga siostra również, więc ja mam trochę grecką rodzinę. Przy stole wigilijnym też wszyscy gadają po grecku, więc jest otwarta grecka mentalność – dodaje.
Źródło: Newseria