Krzysztof Jackowski kolejny raz powraca z niepokojącymi wizjami. Tym razem jasnowidz z Człuchowa powiedziała, że Polacy będą mieli ogromny problem…
[irp]
Wizja Jackowskiego
Jackowski w swojej najnowszej wizji zobaczył nadchodzący kryzys energetyczny. – Z energią elektryczną na pewno będzie duży problem. Będą specjalne nawet komunikaty. Polska będzie podzielona na kilka stref. Każda będzie inna strefa i będą miały inne założenia, inne nakazy. Dana strefa, rejon, będzie miała taki, a nie inny poziom zasilania. Będziemy musieli się podporządkowywać. Jeżeli w jakieś strefie będzie za dużo zużytej energii, to ta strefa może być narażona na okresy wyłączenia prądu i przez to będą jakieś akcje związane z prądem… Dziwnie to będzie wyglądało, bo to będzie jak przygotowana akcja kontrolowania jeden drugiego, kto jak zużywa prąd – powiedział jasnowidz.
[irp]
Jasnowidz dodał, że widzi Polskę podzieloną na kilka części. – Polska będzie podzielona, na pół, na trzy części. Nie poglądowo, czułem podział rzeczywisty. To mogą być z jakichś przyczyn dwie Polski, to jest jakaś abstrakcja, co mówię. […] jak ludzie będą opuszczali i przemieszczali się gdzie indziej, to miasta, gminy nie będą mieli gdzie ich trzymać, to hotele będą udostępniali, żeby mieli schronienie przez jakiś czas. To będą problematyczne sprawy, bo tym wszystkim będzie rządził lęk, panika, jak rzeczywistość. Słowa to zrobią – opowiadał jasnowidz.
[irp]
Według Krzysztofa Jackowskiego w Polsce może dojść do zmiany rządu, która będzie spowodowana ,,bałaganem” w kraju. – Dojdzie do wielkiego bałaganu u nas w kraju, do nieładu. Mam poczucie, iż obecny rząd zda władzę, odda władzę, pozbędzie się władzy. W tej chwili jest mowa, że rząd prawdopodobnie zamierza opóźnić przyszłe wybory, być może tak jest, ale sytuacja, która nas czeka, spowoduje, że ten rząd będzie albo musiał oddać władzę, albo pozbyć się władzy – grzmiał Jackowski. Oglądający wizję Krzysztof Jackowskiego byli przerażeni, tym co mówił jasnowidz. Jeden z internautów w komentarzu pod filmem napisał: ,,takiego dramatu jeszcze nie było”.
[irp]