
Zdaniem prezentera nawet niepozorny gadżet może pomóc w budowaniu relacji ze swoimi pociechami i tworzeniu pięknych wspomnień. On sam przekonał się o tym, kiedy jego siedmioletnia córka chętnie zaczęła się bawić małymi, zdalnie sterowanymi motorówkami. Teraz kolekcja systematycznie się powiększa, a w zabawie bierze udział cała rodzina.
Specjaliści od domówek online – Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor – byli niedawno gospodarzami imprezy zorganizowanej tym razem „na żywo” z okazji kolejnej edycji Prime Day. Tegoroczny festiwal okazji Amazon.pl trwa cztery dni, od 8 do 11 lipca. Prezenter podkreśla, że również zamierza przeglądać okazje na Amazon.pl.
– Staram się robić zakupy z głową i raczej kupuję rzeczy, których potrzebuję. Chociaż z drugiej strony fakt, iż kupiłem w ostatnim czasie kilka małych, zdalnie sterowanych motorówek dla córki, pewnie nie świadczy najlepiej o moim panowaniu nad tym zakupowym szaleństwem. Ale generalnie staram się robić zakupy w taki sposób, aby nie gromadzić rzeczy niepotrzebnych, tylko kupuję te, których potrzebuję, a że potrzeby mam coraz większe, to inna kwestia – mówi agencji Newseria Maciej Dowbor.
Prezenter zaznacza, że zdalnie sterowane motorówki okazały się strzałem w dziesiątkę i od razu bardzo przypadły córce do gustu.
– Mówię to zupełnie szczerze, bo to jest nasza wspólna zabawa, jak tylko jesteśmy w miejscu, gdzie jest odrobinę wody – jakiś basen, fontanna czy inny zbiornik wodny, to bardzo lubimy się tym bawić. I to są właśnie szaleństwa zakupowe, które mają jednak swoje uzasadnienie – mówi.
Maciej Dowbor podkreśla, że pomysł na taką zabawę zrodził się spontanicznie, od zupełnie przypadkowego zakupu.
– To się chyba wzięło od tego, że moja żona kupiła na straganie w Turcji jedną motorówkę, która miała udawać rekina. I tak nam się to spodobało w wannie, że stwierdziliśmy, że moglibyśmy mieć dwie, bo każdy chciał swoją, i jakoś tak dalej poszło. Teraz robimy wyścigi, robimy destruction derby, najróżniejsze dziwne i śmieszne historie – mówi.
Dziennikarz dostrzega także wartość dodaną takiej formy spędzania wolnego czasu. Zabawki i gadżety mogą bowiem służyć jako narzędzia do nawiązywania głębokich więzi emocjonalnych z dziećmi, co jest szczególnie istotne w dobie wszechobecnych ekranów i cyfrowej rozrywki. Poza tym rodzice, którzy angażują się we wspólne zabawy, mają szansę na lepsze zrozumienie potrzeb swoich pociech.
– Najcenniejsze jest to, że właśnie dzięki takim gadżetom znajdujemy płaszczyznę porozumienia ze swoimi dzieciakami, a to nie jest takie proste w dobie wszechobecnych smartfonów, tabletów, gdzie nawet oderwanie dzieciaka od gry komputerowej czy YouTube’a to jest naprawdę wyzwanie. Zabawka jest oczywiście tylko i wyłącznie jakimś punktem zaczepienia, liczy się istota spędzania ze sobą razem czasu i robienia czegoś wspólnie. To jest najcenniejsze – dodaje Maciej Dowbor.
Źródło: Newseria