– Nie pohukiwanie w Parlamencie Europejskim, ale twarde sankcje, które Komisja powinna jak najszybciej zaproponować – mówi Maciej Wąsik, europoseł z PiS, zapytany o potrzebną reakcję państw Unii Europejskiej na uszkodzenie kabli biegnących na dnie Morza Bałtyckiego. Jak podkreśla, nikt nie ma wątpliwości, że to element wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję. Dlatego potrzebna jest jednolita i silna odpowiedź UE oraz większe wsparcie dla Ukrainy.
W połowie listopada doszło do uszkodzenia dwóch podmorskich kabli na Morzu Bałtyckim. Chodzi o C-Lion 1 łączący Finlandię z Niemcami oraz BCS East-West Interlink miedzy Litwą i Szwecją, stanowiące ważny element infrastruktury łączności internetowej. Uszkodzenia prawdopodobnie spowodowała kotwica ciągnięta za płynącym z Rosji do Port-Saidu chińskim statkiem Yi Peng 3, który przepłynął nad oboma kablami tuż przed ich awariami.
– Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest to element wojny hybrydowej, jeszcze hybrydowej, Rosji przeciwko cywilizowanemu światu. Jestem przekonany, że dzisiaj służby wszystkich krajów pracują na najwyższych obrotach i moim zdaniem nie można tego Rosji puścić płazem. Reakcja Europy powinna być jednolita i silna, nie pohukiwanie w Parlamencie Europejskim, ale twarde sankcje, które Komisja powinna jak najszybciej zaproponować – mówi agencji Newseria Maciej Wąsik, poseł do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
Kable podmorskie uważane są za infrastrukturę krytyczną, a po incydentach z ostatnich dwóch lat do ich bezpieczeństwa i kontroli przywiązywana jest coraz większa waga. Jak przypomina Polski Instytut Ekonomiczny, w maju odbyło się pierwsze spotkanie sieci ekspertów NATO w obszarze krytycznej infrastruktury podmorskiej, a wcześniej, w lutym, Komisja Europejska w Białej Księdze poświęconej rozwojowi rynku telekomunikacyjnego wskazywała na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa kabli podmorskich.
– Infrastruktura krytyczna na Morzu Bałtyckim jest potężna, przypomnę, że mamy chociażby niezwykle istotny dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego Baltic Pipe. Wiedzieliśmy, co się stało z Nord Streamem, dzisiaj dochodzą nas informacje o tym, że połączenia światłowodowe między niektórymi krajami Morza Bałtyckiego zostały przerwane – mówi europoseł. – Jest mnóstwo środków technicznych do tego, żeby lepiej monitorować tę infrastrukturę, niż monitorowaliśmy w momencie, kiedy była ona budowana, bo czasy jednak bardzo szybko się zmieniły. Myślę, że na pewno należy przeprowadzić bardzo szybko odpowiednie śledztwa, żeby winnych i wykonawców przykładnie ukarać i pokazać światu, kto za tym stoi.
Śledztwa w sprawie uszkodzenia kabli przez chińską jednostkę prowadzą Szwecja i Finlandia. Eksperci przypominają, że w ubiegłym roku doszło do podobnego incydentu, kiedy chińsko-rosyjski statek „Newnew Polar Bear” uszkodził m.in. gazociąg łączący Finlandię i Estonię.
– Bezradność tylko sprawia, że druga strona robi się coraz śmielsza, a więc reakcja musi być niezwykle silna – podkreśla Maciej Wąsik. – Oczywiście jest problem cichego finansowania Rosji przez niektóre państwa, zakupu paliw kopalnych poprzez pośredników. To natychmiast musi się skończyć, te sankcje muszą być realne, by Rosja nie miała czym finansować wojny, działań hybrydowych, które prowadzi, czy na Morzu Bałtyckim, czy na granicy polsko-białoruskiej. Bezpieczeństwo na całym świecie jest niezwykle drogie i ono musi być drogie, przede wszystkim musimy łożyć na nasze służby, wywiady, kontrwywiady, co do tego nie ma wątpliwości i musimy być silni, na tyle silni, żebyśmy mogli zawsze adekwatnie zareagować.
Jego zdaniem brak odpowiedniej reakcji zachęci Rosję do kontynuacji wojny hybrydowej wymierzonej w kraje Europy Zachodniej. Celem tego typu ataków jest skłonienie Zachodu, by wywarła presję na Ukrainę do zawarcia pokoju na warunkach rosyjskich.
– Bardzo mocną odpowiedzią na to mogłoby być zwiększenie pomocy Unii Europejskiej, militarnej, finansowej dla walczącej Ukrainy – podkreśla europoseł.
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Parlamentu Europejskiego europosłowie przyjęli rezolucję, w której wezwano Chiny do zaprzestania pomocy Rosji w wojnie z Ukrainą, ostrzegając, że dalsze wsparcie może doprowadzić do pogorszenia stosunków między Europą a Państwem Środka. Ten apel ma związek nie z infrastrukturą, ale dostawami do Rosji towarów podwójnego zastosowania i sprzętu wojskowego. W rezolucji podkreślono także, że Chiny mogą mieć wpływ na stanowisko Korei Północnej, która w ostatnich tygodniach wyraźnie wspiera Rosję, wysyłając do walki z Ukrainą swoich żołnierzy i rakiety balistyczne. Europosłowie jednocześnie apelują do Rady o przedłużenie sankcji wobec Rosji, szczególnie obejmujących rosyjskie surowce i sektory o szczególnym znaczeniu gospodarczym: metalurgiczny, nuklearny, chemiczny, rolniczy, bankowy. Parlament wezwał też państwa członkowskie i państwa sojusznicze NATO do wzmocnienia wsparcia wojskowego dla Ukrainy, podkreślając, że na ten cel powinno trafiać nie mniej niż 0,25 proc. PKB danego kraju rocznie, a także do wysiłków na rzecz międzynarodowego poparcia dla Ukrainy w szukaniu pokojowego zakończenia wojny.
Źródło: Newseria