W Hanoi odegrały się dramatyczne sceny. Dwuletnia dziewczynka wypadła z balkonu, 12. piętrowego wieżowca. Całą sytuację nagrała kobieta z naprzeciwka.
Chwile grozy
Dziewczynka przedostała się przez barierki balkonu i nie umiała wrócić z powrotem. Przez chwilę lawirowała między małym murkiem, a balustradą. Próbowała wrócić do środka, jednak jej rączki okazały się zbyt słabe.
Chwilę wisiała próbując się uratować, jednak w pewnym momencie spadła. Na szczęście na dole był bohater, który uratował dziecko. Mężczyzna bez chwili zastanowienia rzucił się na ratunek, aby 2-latka nie spadła na ziemię.
Ulga
Nguyen Ngoc Manh przyjechał z zamówioną paczką do jednego z budynków. Wietnamskim mediom przekazał, że siedząc w samochodzie usłyszał przeraźliwy płacz dziecka. Na początku myślał, że dziecko płaczę, ponieważ ukarali je rodzice. W pewnym momencie usłyszał również wołanie o pomoc, wystawił głowę z samochodu, rozejrzał się i wtedy zobaczył jak dziewczynka wychodzi za balustradę.
Mężczyzna wskoczył na dach pobliskiego, niewielkiego budynku. Miał nadzieję, że uda mu się złapać dziecko, aby nie upadło bezpośrednio na ziemię. Na szczęście 2-latka spadła mu na kolana. – Szybko ją objąłem, a potem zobaczyłem, że z ust cieknie jej krew, bardzo się przestraszyłem – relacjonował po zdarzeniu. Dziewczynka została zabrana do szpitala. Ma złamaną rączkę i nogę, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Manh ma skręconą rękę.