20 lutego był ostatnim dniem tegorocznych zimowych Igrzysk Olimpijskich odbywających się w Pekinie, organizowanych nieprzerwanie od 1924 roku. Na szczęście wśród sportowców, którzy ponieśli śmierć w trakcie sportowych rozgrywek możemy odnaleźć nieliczne przypadki. Taka sytuacja miała miejsce ostatnio 12 lat temu na zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Kanadzie.

Śmierci sportowców podczas Igrzysk Olimpijskich
Pierwszą śmierć zawodnika podczas zimowych Igrzysk Olimpijskich datuje się na rok 1964. Umarł wówczas nasz rodak mieszkający w Wielkiej Brytanii Kazimierz Kay-Skrzypecki, saneczkarz. Do wypadku doszło podczas treningu sportowca, w wyniku którego Kazimierz doznał uszkodzenia czaszki oraz miednicy. Poniesione obrażenia okazały się śmiertelne, mężczyzna zmarł dzień po wypadku. Jednak nie tylko śmierć Polaka wpłynęła na fakt, że rok 1964 przeszedł do historii, jako jeden z najtragiczniejszych w kwestii śmiertelnych wypadków, bo niedługo po śmierci Skrzypeckiego, do grona ofiar Igrzysk dołączył zaledwie 19-letni narciarz zjazdowy Ross Milne. W trakcie treningu sportowca doszło do kolizji mężczyzny z drzewem. Po przewiezieniu go do szpitala, medycy ustalili zgon zawodnika.
Nie tylko sportowcy nie wrócili z Igrzysk
Do tragedii podczas sportowych rozgrywek olimpijskich dochodzi stosunkowo rzadko, dotychczas podczas zimowych Igrzysk zmarło czterech sportowców, a także lekarz ekipy austriackiej. Jörg Oberhammer podczas zjazdu na nartach zderzył się z innym narciarzem, kolizja okazała się na tyle silna, że mężczyzna wpadł pod ratrak, w wyniku wypadku zmarł na miejscu. Podobna sytuacja zaistniała na kolejnych Igrzyskach w 1992 roku, wówczas zawodnik reprezentujący Szwajcarię w narciarstwie biegowym — Nicolas Bochatay nie przeżył wpadnięcia pod koła maszyny.
Rok 2010, ostatnim śmiertelnym zimowym rokiem
Dwanaście lat temu podczas zimowych Igrzysk sportowych w kanadyjskim mieście Vancouver zdarzył się ostatni dotychczas śmiertelny wypadek. Wówczas śmierć poniósł gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili, który jeszcze przed ceremonią otwarcia, w trakcie zjazdu z błyskawiczną prędkością, wypadł z toru i w wyniku konsekwencji starcia ze słupem podtrzymującym dach obiektu zginął chwilę po zdarzeniu.