9-letnia dziewczynka z prowincji Henan w Chinach była sądzona jak dorosły, o czym sama nie miała pojęcia. Miała ponieść konsekwencje za niespłacone długi swojego ojca. Nagle zdarzyło się coś nieoczekiwanego.
Po roku batalii sądowych zakończył się proces Chen Man. Miała ona ponieść odpowiedzialność za niespłacone długi ojca. Man długo nie miała świadomości, że została pozwana. Opiekę nad dzieckiem sprawuje dziadek. On w imieniu dziewczynki czuwał nad procesem sądowym.
Dramat 9-latki
Ojciec Chen Man sprzedał mieszkanie. Kupiec o imieniu Wang uiścił należność, jednak nigdy nie wprowadził się do zakupionego mieszkania – poprzedni właściciel trafił do więzienia. Został skazany za zamordowanie matki i babci Chen Man.
Ojciec Chen Man trafił do więzienia, a Wang nie zdążył dopełnić wszystkich formalności związanych z kupnem mieszkania. Zapłacił za lokal, jednak nie miał do niego żadnych praw. W 2019 roku postanowił podjąć decyzję o pozwaniu 9-latki, by odzyskać swoje pieniądze.
W 2020 pod koniec listopada sąd wydał decyzję na korzyść poszkodowanego Wanga. W konsekwencji 9-latka została potraktowana jak dłużnik. Musiała stosować się do ograniczeń związanych z tym statusem.
Wyrok wywołał oburzenie w całych Chinach. Społeczeństwo zaczęło wywierać presję na sąd. W ostateczności sąd zgodził się z argumentami i doszło do zmiany orzeczenia na korzyść dziewczynki.