W 2008 roku ówczesny prezydent Polski, Lech Kaczyński wraz z przywódcami Łotwy, Ukrainy, Litwy i Estonii udali się do Gruzji, która była atakowana przez Rosję. To właśnie tam Kaczyński wypowiedział prorocze słowa: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj”.
Prorocze słowa byłego prezydenta Polski – Lecha Kaczyńskiego
Wczoraj wybuchła wojna na Ukrainie. Kilkaset osób zginęło, a tysiące ludzi zostało rannych. Sytuacja, które dzieje się teraz, u naszych sąsiadów jest podobna do tej sprzed 14 lat w Gruzji. ,,Jesteśmy tutaj po to, żeby wyrazić całkowitą solidarność. Jesteśmy tutaj, przywódcy pięciu państw – Polski, Ukrainy, Estonii, Łotwy i Litwy. Jesteśmy po to, żeby podjąć walkę. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi z północy, dla nas także ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy: „Nie”. Ten kraj to Rosja” – mówił Lech Kaczyński.
,,My jesteśmy po to tutaj, żeby ten świat zareagował jeszcze mocniej”
Lech Kaczyński dodał: ,,Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego niecałe 20 lat temu imperium wracają, że znów dominacja będzie cechą tego regionu. Nie będzie! Te czasy się skończyły raz na zawsze, nie na 20, 30 czy 50 lat. Wszyscy w tym samym okresie. Wszyscy w tym samym okresie, lub w okresach nieco innych, poznaliśmy tę dominację. To nieszczęście dla całej Europy, to łamanie ludzkich charakterów, to narzucanie obcego ustroju, to narzucanie obcego języka, ale czym się różni sytuacja dzisiaj od tej sprzed wielu lat? Dziś jesteśmy tu razem. Dziś świat musiał zareagować, nawet jeśli był tej reakcji niechętny. My jesteśmy po to tutaj, żeby ten świat zareagował jeszcze mocniej. W szczególności Unia Europejska i NATO.”