W sobotę późnym wieczorem doszło do ogromnego pożaru w szpitalu w Rumunii. Do wybuchu ognia doszło na oddziale intensywnej terapii przeznaczonym dla pacjentów z koronawirusem w szpitalu powiatowym w Piatra Neamt.
Prócz śmiertelnych ofiar, siedem innych osób doznało poważnych obrażeń. Wszyscy są w stanie krytycznym. W gronie poszkodowanych pacjentów znajduje się lekarz, który ratował życie innych i przez swój heroiczny czyn ma poparzenia na 40% swojego ciała. Został on niezwłocznie przetransportowany wojskowym samolotem do szpitala w Budapeszcie.
Co z pozostałymi pacjentami?
Dalsza część artykułu dostępna jest poniżej.
Pozostali pacjenci, którzy nie ucierpieli zostali przewiezieni do innej placówki leczniczej w celu dalszej opieki zdrowotnej. Według rumuńskiego Ministra Zdrowia, Nelu Tataru, pożar został wywołany zwarciem zaś tamtejsza prokuratura zapowiada zbadanie tragedii pod kątem zabójstwa.
Rumunia jest najsłabiej rozwiniętym krajem pod względem opieki zdrowotnej. Od początku pandemii zanotowano tam ponad 350 000 zachorowań i 8813 zgonów. Tylko w piątek zanotowano 9489 dodatnich przypadków SARS-CoV-2.