Zmarł syn znanej supermodelki Stephanie Seymour i milionera Petera Branta. Miał zaledwie 24 lata, był młodym chłopakiem z marzeniami i planami na przyszłość.
Smutne doniesienia
24-letni Harry Brant nie żyje, informacje o jego śmierci przekazali rodzice. Okazuje się, że przedawkował „leki na receptę”. Stephanie Seymour oraz Peter Brant przesłali oświadczenie do redakcji „New York Times”.
Można było się domyślić?
Chłopak ewidentnie nie do końca radził sobie ze sobą, o czym wiedzieli jego najbliżsi. Czy można było uniknąć jego śmierci? To zapewne z jedno z pytań, które już zawsze będą towarzyszyć jego rodzicom.
Jego rodzina zdawała sobie sprawę z jego uzależnienia. Jednak czasami jeśli ktoś nie chce i nie potrafi przyjąć pomocy najbliżsi mogą tylko stać z boku i obserwować co się dzieje.
Z ogromnym smutkiem musimy was poinformować, że nasz ukochany syn Harry Brant przegrał walkę z nałogiem i umarł na skutek przypadkowego przedawkowania leków na receptę. Nasze serca są rozbite na miliony kawałków. Nigdy się nie pogodzimy z tym, że życie Harry’ego zostało tak brutalnie ukrócone przez tę straszliwą chorobę. Prosimy, abyście uszanowali prywatność naszej rodziny, kiedy będziemy opłakiwać utratę dziecka – Napisali w oświadczeniu zrospaczeni rodzice.