Agnieszka D. została brutalnie zgwałcona i porzucona przez sprawcę w zaroślach blisko swojego domu. Trzydziestoletnia kobieta nie przeżyła tego ataku i zmarła kilka miesięcy później w szpitalu. Po 20 latach zatrzymano sprawcę.
Zbrodnia sprzed lat
Napaść miała miejsce w 2001 roku w sierpniu na osiedlu Sienkiewicza w Białymstoku. Wówczas Agnieszka D. pracowała w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Pewnego wieczoru, kiedy odprowadzała koleżankę na przystanek została tragicznie pobita i zgwałcona 50 metrów od własnego mieszkania. Sprawcy nie przeszkadzał nawet fakt, że niedaleko miejsca zdarzenia przebywali mieszkańcy osiedla – informował zespół prasowy podlaskiej policji. Półnagą kobietę znalazła sąsiadka, która spacerowała z psem. Po kilku miesiącach w szpitalu Agnieszka zmarła.
Zgwałcił i zamordował pielęgniarkę
W 2002 roku śledztwo zostało umorzone z powodu nieuchwytności sprawcy. W 2020 roku na nowo zbrodnią zajęli się najbardziej doświadczeni funkcjonariusze służby śledczej z Białegostoku co skutkowało trafieniem do mediów rysopisu sprawcy. Ustalono tożsamość gwałciciela po 21 latach. Okazał się nim były mieszkaniec Białegostoku, który ukrywał się w Anglii. Teraz ma 43 lata. We wtorek 15 marca decyzją sądu został zatrzymany na trzy miesiące w areszcie. Grozi mu dożywocie.