W Koszalinie zdarzyła się okropna tragedia. Dziecko wypadło z trzeciego pięta kamienicy. Gdzie w tym czasie byli rodzice, a przede wszystkim jak do tego doszło?
5-letni chłopiec w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Do wypadku doszło w środę koło godziny 10 przy ulicy Młyńskiej w Koszalinie.
Na miejscu pojawiła się policja oraz prokurator aby zbadać sprawę.
Dziecko w stanie ciężkim zostało przewiezione do szpitala. Matka w chwili zdarzenia była trzeźwa – powiedziała PAP oficer prasowa koszalińskiej policji kom. Monika Kosiec
Gdzie byli wtedy rodzice?
Okazuje się, że to nie matka wezwała pogotowie oraz policję, a przypadkowo przejeżdżający mężczyzna oraz patrol Straży Miejskiej. Kobieta dopiero po dłuższej chwili zorientowała się, że jej dziecka nie ma w domu.
W momencie gdy chłopca znaleziono był przytomny, od razu została mu udzielona pomoc. Po przyjeździe karetki pogotowia ratunkowego lekarza fachowo zajęli się obrażeniami i zabrali go do szpitala. Jego stan jest bardzo ciężki.