Ciało biznesmena ze Sławkowa (woj. śląskie) zostało odnalezione w województwie kujawsko-pomorskim. Zwłoki były w worku, a część nogi została obgryziona przez leśne zwierzęta. O morderstwo został oskarżona żona ofiary – relacjonuje brat Jacka S.

Tajemnicze zniknięcie Jacka S.
W maju 2017 roku żona Jacka S. zgłosiła jego zaginięcie na policję. Twierdziła, że udał się na delegacje, jednak nigdy z niej nie wrócił. Brat od początku twierdził, że w informacjach o zaginięciu coś się nie zgadza, ponieważ Jacek nigdy nie znikał, nawet na jeden dzień. Niepokój wzbudził również fakt, że w 2016 roku Jacek S. został zaatakowany we własnej firmie.
Ciało zostało odnalezione 300 km dalej
Zwłoki Jacka S. został odnalezione przez myśliwego w lipcu 2017 roku w lesie we Włocławku. Policja w kieszeni marynarki znalazła drogie okulary, co naprowadziło śledczych na trop. „Ktoś ze śledczych się domyślił, że to nie były tanie okulary, zaczęto szukać, czy ktoś bogaty nie zaginął i tak właśnie natrafiono na trop mojego brata” – podaje Pan Ryszard, brat zmarłego. Policja postanowiła przeprowadzić testy DNA, które wykazały, że zamordowanym jest Jacek S.
Żona usłyszała zarzuty
Sekcja zwłok wykazała, że doszło do zabójstwa. Jackowi S. zostały zadane ciosy w szyję i klatkę piersiową tępym narzędziem. Obrażenie spowodowały pęknięcie dwóch żeber, które przebiły płuca co spowodowało że ofiara udusiła się własną krwią. Dowody zebrane przez śledczych wskazały, że mordercą jest jego żona – Ilona S. Kobiecie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Śledczy ustalają kto mógł pomóc żonie ofiary w przewiezieniu zwłok.