Polska służba zdrowia nigdy nie należała do radzących sobie dobrze. Jednak koronawirus dobił ją na tyle skutecznie, że jeśli nie dopadnie nas COVID, to prawdopodobnie nie zostaniemy przebadani pod żadnym kątem.
Rząd apeluje
Po pierwszym szoku i panice, gdy koronawirus do nas dotarł rząd apelował, abyśmy regularnie się badali, aby nie bać się lekarza, a przede wszystkim kontrolować zmiany w naszym organizmie. Poza nawoływaniem i apelami nie otrzymaliśmy żadnej pomocy.
Większość przychodni lekarskich przestała być otwarta dla pacjentów, a lekarze bojąc się o swoje zdrowie nalegali na teleporady. Ciężko przez telefon pokazać nowe znamię, czy osłuchać pacjenta. Jednak prywatnie tych obaw było mniej. Wielu Polaków nie stać na wizyty lekarskie, których ceny przekraczają 200 złotych.
Kuriozalna sytuacja w jednym ze szpitali
Córka 59-letniej pacjentki relacjonuje wydarzenia dla „Gazety Wyborczej”. Okazało się, że jej mama ma mięśniaka macicy, z którym zmaga się od lat. Lekarze zlecają jej badania, aby kontrolować jej stan zdrowia. 59-latka postanowiła udać się na kontrolę. Niestety pomimo diagnozy mięśniaka macicy oraz zaświadczeniu o posiadaniu przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 jednak z przychodni w Katowicach odmówiła jej badania, zalecając teleporadę.
Kolejnym kuriozum okazało się, zlecenie pacjentce samodzielnego wykonania cytologii w domu. 59-latka nie zdecydowała się na samodzielne badanie i postanowiła znaleźć innego lekarza. Przychodnia jakiś czas później zaprosiła ją po odbiór wyniku badania, którego nie wykonała.