Afera z udziałem ochroniarzy z Dworca Centralnego w Warszawie stała się bardzo głośna po tym jak w internecie pojawił się film z nimi w roli głównej. Wiadomo już, że firma, w której pracowali mężczyźni wyciągnęła wobec nich konsekwencje.
Skandaliczne zachowanie ochroniarzy
Do wydarzeń doszło 6 marca w Warszawie na Dworcu Centralnym. Ochroniarze ciągnęli po ziemi jedną z osób, aby wydalić ją z obiektu. Ich sposób utrzymania porządku oraz zachowanie nie spodobało się jednemu z pasażerów czekających w kolejce po kupno biletu.
Osobą, która zareagowała był Białorusin, który poprosił, aby ci traktowali innych z szacunkiem. Uwaga nie przypadła ochroniarzom do gustu. Zaczęły się groźby, wyzwiska oraz rasistowskie komentarze.
Nagranie trafiło do sieci
Białorusin postanowił nagrać zachowanie ochroniarzy, co rozwścieczyło ich jeszcze bardziej. Odmówili mu również podania numerów swoich legitymacji. Sprawa zyskała duży rozgłos dzięki nagraniu, które pojawiło się w internecie oraz za sprawą dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, którzy zainteresowali się sprawą.
Firma, która świadczy usługi dla PKP zapewniła, że wyciągnęła już konsekwencje wobec mężczyzn. Koleje będą wnioskować o nałożenie na agencję kar umownych. Dodatkowo mają być przeprowadzone rozmowy z innymi ochroniarzami z dworca. DGP Security Partner oświadczyło, że interweniujący zostali odsunięci od służby i rozwiązano z nimi umowy