Grzegorz Braun z Konfederacji został w ostrych słowach skrytykowany przez Andrzeja Rozenka, posła Lewicy. Wszystko przez nie przestrzeganie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa.
Marsz o wolność
Pomimo, że pandemia jest obecna i jej skutki widzimy na każdym kroku, są tacy którzy uważają inaczej. W sobotę miał mieć miejsce tak zwany Marsz o Wolność, który został zorganizowany przez przeciwników obostrzeń. Został on jednak rozwiązany na wniosek policji. Niektórzy uczestnicy nie poddali się i kontynuowali pochód. Na miejscu doszło do zatrzymań, a także szarpaniny pomiędzy funkcjonariuszami, a antyszczepionkowcami.
Jednym z uczestników marszu miał być Grzegorz Braun z Konfederacji ze znajomymi. Cała grupa udała się na miejsce jednym autobusem, nikt z obecnych nie miał maseczki. Polityk pochwalił się zdjęciem z podróży.
Wstrząśnięty poseł Lewicy
Andrzej Rozenek skrytykował zachowanie Brauna. Przytoczył historię 6-miesięcznego dziecka, którą opowiedział mu znajomy lekarz. Dziecko zmarło z powodu zakażenia koronawirusem. Jego płuca były całkowicie zniszczone.
Ktoś to dziecko musiał zarazić. Ludzie tacy jak pan Braun mają na sumieniu m.in. to niemowlę – powiedział poseł Lewicy.