Trener zapewnia, że nie miał zamiaru wchodzić w żaden konflikt z Agnieszką Kaczorowską ani też wywlekać na wierzch nieprzyjemnych spraw i publicznie jej kompromitować. Konflikt wybuchł jednak niespodziewanie, bo zmuszony był zareagować na jej wypowiedź w jednym z podcastów. Wtedy też Qczaj zaczął odsłaniać kulisy współpracy w Teatrze Tu i Teraz oraz podał szczegóły jej zwolnienia. Nazwał też aktorkę „kłamczuchą” i wypomniał, że upijała się w busie w drodze na spektakle. Po ostrej wymianie zdań celebryta zapewnia, że zamyka już ten drażliwy temat i w tej sprawie nie chce już od siebie nic dodawać.
Trener personalny zaznacza, że taki rozgłos nie jest mu potrzebny. Mimo że z Kaczorowską nie darzą się sympatią, to nie planował się wdawać z nią w żadne dyskusje i słowne przepychanki. Nie zależało mu na tym, by karmić opinię publiczną takimi informacjami, które raczej powinny pozostać w cieniu. Teraz mówi już dość, definitywnie ucina temat i zapewnia, że nic więcej w tej sprawie nie powie.
– Ja już nie chcę komentować tej sytuacji. Wypowiedziałem się raz i to wystarczy. Nie chcę już o tym rozmawiać, chcę ten temat zamknąć, bo naprawdę niszczy mi to krew. Nie chcę mieć tej osoby w swoim życiu. Już ją poprosiłem, żeby również nie wypowiadała się na mój temat. Po prostu sprawa jest zamknięta – mówi agencji Newseria Lifestyle Qczaj.
Qczaj i Kaczorowska mieli okazję współpracować ze sobą w Teatrze Tu i Teraz, z którego aktorka kilka miesięcy temu została zwolniona.
– Odejście Agnieszki Kaczorowskiej nastąpiło w kwietniu, ale ja w ogóle nie chciałem się wypowiadać na ten temat, nie chciałem go rozgrzebywać. I od tamtego czasu, pomimo że byłem pytany przez dziennikarzy o powód, to go nie zdradzałem. Nic nie mówiłem, nie rozmawiałem o niej, stwierdziłem tylko, że odeszła, nie ma jej w spektaklu i zamykam temat – tłumaczy.
Mimo to wywołany przez aktorkę do tablicy w kontekście afery dotyczącej „mody na brzydotę” i nazwany „hipokrytą” postanowił zdementować plotki, które usłyszał na swój temat. Pod jej adresem padło wiele przykrych słów i zarzutów.
– Będąc na spektaklu „Ślub doskonały” w Białymstoku, czytam na jednym z portali, że podczas swojego wywiadu u Żurnalisty Agnieszka po prostu mnie obgaduje. Naprawdę byłem w szoku i stwierdziłem, że nie mogę tego tak zostawić, bo nie pozwolę na to, żeby ktoś mnie używał do własnych celów, do własnych biznesów, więc wypowiedziałem się na ten temat. Powiedziałem, jak było, teraz po prostu niech każdy wybierze sobie wersję, niech każdy sobie zdecyduje – dodaje.
Trener wyjawił, że Agnieszka Kaczorowska została zwolniona z teatru m.in. za „nieszanowanie granic” innych osób. Skrytykował również wizerunek, jaki tworzy na potrzeby social mediów. W jego opinii bardzo odbiega on od tego, co naprawdę reprezentuje ona w realnym życiu poza Instagramem. Aktorka natychmiast zareagowała na jego słowa i również zarzuciła mu kłamstwo.
Źródło: Newseria