Jacek Jaśkowiak w ostatnim czasie uległ poważnemu wypadkowi, w wyniku którego musiał poddać się operacji. Przeprowadzony zabieg zakończył się sukcesem, a sam prezydent uczy się „nowego życia”.

Prezydent miał poważną operację
Do wypadku prezydenta doszło 13 grudnia w Warszawie. Jacek Jaśkowiak, idąc po oblodzonym chodniku, stracił równowagę, co ostatecznie zakończyło się upadkiem. Po dotarciu na SOR okazało się, że noga jest złamana.
Noga niestety złamana. Oswajam się z kulami, które będą mi towarzyszyć dłuższy czas i jestem dobrej myśli. Mróz w Poznaniu chwilowo odpuścił, ale uważajcie na siebie! Wieczorne i poranne przymrozki bywają zdradliwe – czytamy we wpisie Jaśkowiaka.
Nowe życie
Niestety polityk po wyjściu ze szpitala, zmuszony jest korzystać z wózka inwalidzkiego lub kul ortopedycznych. Na całe szczęście jego zdrowiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Jedynie mogliśmy wyczytać, że prezydent skarżył się na brutalność terapii.
Chciałbym podziękować lekarzom Szpitala Bielańskiego, gdzie zostałem przyjęty na SORze i dosyć brutalnie przywrócono ustawienia fabryczne mojej stopy – zabieg dla dalszej terapii kluczowy, ale doznanie zapadające w pamięć do końca życia. Ogromne podziękowania także dla personelu Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. W. Degi, gdzie mnie operowano. Teraz jestem już w domu i uczę się nowego życia. Mieszkanie z perspektywy wózkowicza jest ok. W najbliższych dniach ruszam w miasto! – poinformował w mediach społecznościowych.