Na warszawskim Mokotowie zaatakowana została trzy osobowa rodzina. Pobito mężczyznę i jego partnerkę na oczach małej córki. Przyczyna pobicia niewinnych osób jest szokująca.
Nie spodziewali się ataku
Bandyci byli bezwzględni. Przy ulicy Konduktorskiej kilku mężczyzn zobaczyło jadącą samochodem rodzinę, więc postanowiło ją zaatakować. Jeden z chuliganów otworzył drzwi od strony kierowcy i wpuścił gaz pieprzowy. Drugi z napastników szarpał za drzwi od strony 11-latki usiłując dostać się do środka.
Mężczyzna zaatakował dziewczynkę, ale jej matka stanęła w obronie, co nie skończyło się dla niej dobrze. Kobieta została brutalnie pobita. W obronie stanął jej partner, którego mężczyźni bili z jeszcze większą siłą. Jedna z osób, która zobaczyła rozgrywającą się sytuację na Mokotowie niezwłocznie zadzwoniła po policję.
Trauma dla rodziny
Policjanci, którzy zobaczyli zmasakrowaną parę natychmiast zadzwonili po karetkę pogotowia. U mężczyzny zdiagnozowano złamaną rękę, a u jego partnerki liczne siniaki, zaś dziewczynka nie doznała żadnych obrażeń. Jednak dla 11-latki sytuacja, która miała miejsce zostanie na zawsze w pamięci i może w przyszłości być traumą i wywoływać fobie.

Szybka interwencja policji
Policja tuż po całym zdarzeniu zatrzymała grupę chuliganów. Mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Najwięcej promili we krwi miał 42-latek, który ,,miał tylko przyglądać się całej sytuacji’’. Osobą, która zainicjowała cała zdarzenie był 29-latek, który na podstawie ustaleń jest spokrewniony z poszkodowanymi. Nie wiadomo co było powodem brutalnego zachowania.