Do straszliwej sytuacji doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Gliczarów. 70-letni kierowca autokaru, widząc nadjeżdżające auto zjechał na pobocze. Jednak autokar zsunął się do rowu. Dzieciom, które znajdowały się w środku pojazdu udało się bezpiecznie wydostać z autokaru. Tłumaczenia kierowcy szokują.

Okoliczności wypadku w miejscowości Gliczarów
Do zdarzenia doszło w czwartek (10.02) w miejscowości Gliczarów. „Na pokładzie pojazdu oprócz kierowcy znajdowała się grupa dzieci. – 70-letni kierowca autobusu, którym podróżowała wycieczka z dziećmi, wjechał do rowu. Przez chwilę było zagrożenie, że autobus może przewrócić się na bok. Dzieciom udało się bezpiecznie opuścić pojazd i nikomu nic się nie stało. Po chwili mali pasażerowie dotarli do pensjonatu” – poinformował rzecznik prasowy Roman Wieczorek Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Szokujące tłumaczenia kierowcy
Zakopiańska policja zdradziła tłumaczenie kierowcy, które szokuję. 70-latek chciał wyminąć nadjeżdżające auto i w tym celu zjechał na pobocze. Kierowca miał nadzieje, że pod śniegiem jest nadal twarde podłoże. Kierujący autokarem był trzeźwy.