Dziewczynka siedziała samotnie w domku, który był zamknięty. Jej ruchy były ograniczone, ponieważ została przykuta łańcuchem do podłogi. Rodzina broni sprawcy.
Historia jak z horroru
W domku na skraju Ełku w województwie warmińsko-mazurskim, wokół zero innej zabudowy. Do następnego domu jest co najmniej kilometr. A w środku dziewczynka, przykuta metalowym łańcuchem do podłogi. Policjanci po przybyciu na miejsce byli zszokowani jej widokiem.
Uwięziona dziewczynka powiadomiła swoją 19-letnią koleżankę, że została uwięziona. Andżelika K. zgłosiła sprawę na policję.
Zadzwoniła do mnie i przez kamerkę pokazała, że jest przykuta łańcuchem do podłogi. Jesteśmy koleżankami, Paulina mówi na mnie ciociu. Płakała, że jest uwiązana i nie może ruszyć nogą, zadzwoniłam po pomoc i ją uwolniono – relacjonowała 19-latka.
Ucieczki i nieposłuszeństwo to powód do tak okrutnej kary?
Funkcjonariusze policji po przybyciu na miejsce zastali ojca dziewczynki, jego konkubinę i dwoje dzieci. Potem udało się im zlokalizować Paulinę. Dziewczynka została uwolniona, a ojciec oraz jego partnerka zostali zabrania na komisariat w celu złożenia wyjaśnień.
Nie można było już z tą gówniarą wytrzymać. Z domu uciekała na kilka dni, a czasami na cały tydzień. Wynosiła pieniądze, jedzenie, ubrania. Ojciec chciał ją ukarać, bo już nie było dla niej ratunku. Uwiązał ją, żeby dzieciaka przestraszyć. Pierwszy raz to zrobił i narobił sobie kłopotów – mówiła rodzina broniąca sprawcę.