Apart prosi o pomoc i wsparcie finansowe. Branża jubilerska jest złej sytuacji z powodu pandemii. Szczyt bezczelności czy prawdziwe problemy?
Jeszcze nie ucichły komentarze dotyczące reklamy Apartu, która jest pełna przepychu, a dodatkowo występują w niej trzy gorące nazwiska. Zatrudnienie Julii Wieniawy, Anny Lewandowskiej oraz Małgorzaty Sochy nie należały do najmniejszych inwestycji.
Wynajęcie świeżo odnowionego Świdermajera w podwarszawskim Otwocku na kilka dni zdjęciowych, opłacenie gwiazd, ekipa, która pracowała nad reklamą, catering, a przede wszystkim imprezy odbywające się po każdym dniu zdjęciowym musiały pochłonąć lwią część rocznego budżetu firmy.
Jeszcze nie ucichły kontrowersje wokół reklamy oraz jej przerobionej wersji czyli „pięknej i długiej reklamy Apartu”, a firma zdążyła wywołać kolejne kontrowersje.
„Brak wsparcia ze strony państwa stawia nas z dnia na dzień przed dramatycznymi decyzjami w zakresie znalezienia źródeł finansowania płac pracowników” – Apart w swoim apelu.
Firma poprosiła o wsparcie z rządowych pieniędzy, bo jak twierdzi nie stać jej na wypłaty pensji pracownikom. Apart liczy, że branża jubilerska również zostanie objęta świadczeniami z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Apart swoją prośbą o pomoc wywołał spore poruszenie. Z jednej strony prosi o pomoc, ponieważ nie ma pieniędzy na wypłaty dla swoich pracowników, a z drugiej wysyła paczki PR wielu celebrytką w tym Katarzyny Sokołowskiej czy Katarzyny Zielińskiej. W paczce znajduje się między innymi szampan firmy Moët, który nie należy do najtańszych trunków.