Fenomen Obajtka może zaskakiwać niejednego. Trzeba przyznać, że błyskotliwa kariera ułożyła mu się jak w filmie. Łut szczęścia czy ciężka praca? Jeszcze niedawno groziło mu więzienie, a dzisiaj PKN Orlen, którym zarządza staje się coraz potężniejszy.
Od wójta Pcimia do milionera
Jarosław Kaczyński rzadko kiedy kogoś chwali, dla Obajtka zrobił jednak wyjątek i w wywiadzie udzielonym telewizji wPolsce.pl rozpływał się nad prezesem Orlenu, które jeszcze niedawno był nic nieznaczącym wójtem Pcimia i groziło mu więzienie.
Na szerokie wody Obajtek wypłynął dzięki nawałnicy w zagłębiu paprykowym pod Radomiem. W 2011 roku żywioł zmiótł z ziemi domy oraz uprawy. Kaczyński z ówczestnym rzecznikiem partii pojawili się na miejscu obiecując wsparcie. Na miejscu pojawił się również Obajtek, który przywiózł całe bele folii, którą produkował i podarował ją plantatorom.
Wójt „mogę wszystko”
Tak mówił Kaczyński o Obajtku, dodawał też „Będziemy rządzić Polską jak Obajtek Pcimiem”. Samorządowiec wpadł w oko prezesowi PiS, dlatego ten pomógł mu w rozwinięciu kariery. W 2013 roku Obajtek rozstał zatrzymany przez CBŚ za przyjęcie łapówki 50 tysięcy złotych. Do tego ciążyły na nim inne zarzuty. Groziło mu do 10 lat więzienia.
Na jego szczęście PiS w 2015 roku doszedł do władzy, a sam Jarosław Kaczyński ręczył za jego uczciwość. Pomimo zasiadania na ławie oskarżonych Obajtek dalej rozwijał swoją karierę. W 2015 roku podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi Beata Szydło pojawiła się w Pcimiu i razem z wójtem malowali ściany w tamtejszej szkole.
Zastąpi Morawieckiego?
Nieoficjalnie mówi się, że pozycja Mateusza Morawieckiego jest zagrożona. Prezes PiS nie jest nim już tak oczarowany jak kiedyś. Widzi jego błędy i nieposłuszeństwo. Na stołku premiera widziałby najchętniej Obajtka.
Sam prezes PKN Orlen dementuje plotki i mówi, że nie widzi siebie na miejscu Morawieckiego, a ten nie musi się obawiać o swoje stanowisko.