Policja nadal szuka ciała Jana Lityńskiego. O jego śmierci poinformował Eugeniusz Smolar. Lityński utonął próbując ratować swojego psa w Narwi.
Śmierć Jana Lityńskiego

Szokujące informacje o śmierci działacza opozycji w PRL dotarły do nas wczoraj. Okazało się, że zginął on próbując uratować swojego psa. Rzecznik Komendy Głównej Policji przekazał, że Lityński spacerował w Pułtusku wałem przeciwpowodziowym. Wszedł do rzeki Narew, chcąc wyciągnąć z niej psa, pod którym załamał się lód.
Świadkiem zdarzenia była jego żona, która potwierdza, że mężczyzna utonął. Policja obecnie poszukuje ciała Lityńskiego. Do Pułtuska skierowano 21 funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Płocku. Poszukiwania prowadzą także funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej z łodzią i dwoma saniami lodowymi. Na miejscu pracują trzy grupy nurków i Ochotnicza Straż Pożarna z dronem – poinformował inspektor Mariusz Ciarka.
Legenda polityki
Jan Lityński był organizatorem i uczestnikiem studenckich wystąpień w marcu 1968 roku. Organizował zbieranie podpisów pod listem w obronie Adama Michnika, brał udział w demonstracji przeciwko zdjęciu „Dziadów” z repertuaru Teatru Narodowego.
Był współzałożycielem „Biuletynu Informacyjnego”, które było pierwszym pismem ukazującym się poza cenzurą. W 1977 r. działał jako jeden z redaktorów „Robotnika”, niezależnego pisma na rzecz zakładania wolnych związków zawodowych. Został członkiem KSS „KOR” i współpracownikiem Biura Interwencyjnego KSS „KOR”.
Był również doradcą PLL LOT ds. społecznych jako mediator sporów. Między 2010, a 2015 rokiem pomagał prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu w kontaktach z partiami i środowiskami politycznymi.