Znana aktorka opowiedziała, z czym musiała zmagać się w młodości. Niewiarygodne, co stało na drodze do jej kariery aktorskiej.

Koszmar Kingi Preis
Kinga Preis urodziła się w 1971, jak dziecko znanych muzyków. Rodzice niedługo później się rozwiedli. Po dwóch latach ojciec aktorki zmarł. Jak sama Preis mówi dorastając miała wiele kompleksów, wiele rzeczy się jej w sobie nie podobały. Zdanie do szkoły aktorskiej w Krakowie było spełnieniem marzeń. Szybko przerodziło się to jednak w koszmar.
Aspirujący aktorzy pierwszego roku musieli bowiem zmagać się z mobbingiem innych uczniów. Między innymi starsze roczniki organizowały noc małej etiudy. Pierwszoroczniacy dostawali etiudy i wychodzili na oświeconą reflektorami scenę. Preis dostała etiudę „Rym-cym-cym, z d*py dym”.
– To się może wydawać śmieszne, ale tylko do czasu: to było okraszane alkoholem, musztrą, agresją. Trzeciego dnia powiedziałam „dziękuję”. (…) Wypisałam się z fuksówki, co zaowocowało tym, że przez pierwsze pół roku studiów byłam traktowana przez kolegów i koleżanki jak śmierdzące g… – dodała. Jednym z prześladowców ze starszych roczników był podobnież Robert Więckiewicz. Jak mówi Preis, spotkanie po latach na planie filmu było ciekawym przeżyciem.