Pierwszy raz od kilku lat zima zaczęła być mroźna i biała. W ten weekend synoptycy zapowiadają kolejne opady śniegu. W wielu miejscach śnieżyce utrudnią poruszanie się po drogach.
Najcieplejszy rok
2020 rok był jednym z najcieplejszych, ocieplenie klimatu daje się nam we znaki. Jednak zimie udało się nas zaskoczyć. Wielu z nas pamięta zimy, gdy było po -20 st. C. i kilkanaście centymetrów śniegu.
Od kilku lat zimy są coraz łagodniejsze. Śnieg pojawiał się w minimalnych ilościach, a temperatura nie spadała poniżej 0. Ta zima jest jednak inna. Śnieg spadł i nie stopniał od razu, a temperatury spadają do -20 st. C.
Kolejny niż
W poniedziałek przez Polskę przeszedł niż Lars, wywołał silne opady śniegu, którego skutki widzimy do dzisiaj. Wiele wskazuje, że przez Polskę przejdzie kolejna fala śnieżyc. Powodem jest kolejny niż, który zbliża się do Polski. Pojawi się u nas prawdopodobnie w nocy z piątku na sobotę.
Mieszkańcy Śląska oraz Lubelszczyzny mogą spodziewać się największych opadów śniegu w granicach 15 centymetrów. Jednak reszta kraju również nie obejdzie się bez białego puchu. Śnieg spadnie w całej Polsce. Na bieżąco trzeba sprawdzać komunikaty pogodowe, które ciągle ulegają zmianą.