Anita W. zabiła swojego syna przez uduszenie go kołdrą. Jej partner, Marcin K. za znęcanie się nad chłopcem usłyszał wyrok 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Tragiczne morderstwo
Do zabójstwa doszło w 2020 roku w miejscowości Chodzież. Pracownicy pogotowania ratunkowego znaleźli martwego chłopca w mieszkaniu. Był bardzo chudy, niedożywiony i brudny. W miejscu gdzie znaleziono dziecko znajdowała się również matka i 21 latek wraz z bratem. Sprawa toczy się od kwietnia 2021 roku. Oprócz zarzutów zabójstwa kobieta usłyszała zarzuty za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, narażaniem go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Marcina K. oskarżono o znęcanie się.
Karmiła dziecko niedopałkami papierosów – udusiła 2-latka kołdrą
Według ustaleń prokuratury od kwietnia 2019 do marca 2020 roku para miała bić, podduszać dziecko, dopuszczać je do spożywania karmy przeznaczonej dla gryzoni oraz niedopałków papierosów. Według śledztwa, chłopiec był zostawiany z królikiem, który próbował pogryźć dziecko. Wiadomo, że para zdjęła samowolnie gips chłopca i nie prowadziła dalszych badań kontrolnych złamania. Jako okoliczność obciążającą sąd wziął pod uwagę przede wszystkim fakt, że oskarżona pozbawiła życia swojego niespełna dwuletniego syna, a więc osobę całkowicie bezbronną i od niej zależną, którą jako matka miała obowiązek chronić. Przypisane wymienionej przestępstwo cechuje się z tego powodu ogromnym ładunkiem społecznej szkodliwości i zasługuje na szczególne potępienie. Na niekorzyść oskarżonej przemawiało także to, że uduszenia dziecka oskarżona dokonała z zamiarem bezpośrednim i pod wpływem alkoholu, a dokonanie zabójstwa poprzedziło wcześniejsze znęcanie się nad dzieckiem – uzasadniała wyrok sędzia Joanna Rucińska w tvn24.pl
Niesprawiedliwa kara wymierzona przez sąd?
Sąd uznał jednak, że oskarżona nie zasługuje na wymierzenie jej kary 25 lat pozbawienia wolności, której domagał się prokurator. Sędzia zaznaczyła, że w momencie urodzenia dziecka Anita W. była bardzo młodą dziewczyną, nie ze swojej winy całkowicie nieprzygotowaną do rodzicielstwa i wzięcia odpowiedzialności nawet za siebie, a co dopiero za dziecko.
Żałowała swoich czynów
Anita W. w swoich wypowiedziach podkreśliła, że żałuje swoich czynów. Wie, że zasługuje na karę. Jej partner przyznał się, że razem z kobietą nadużywali alkoholu, ale nie przyznał się do winy. Anicie W. groziło dożywocie a Marcinowi K. do 10 lat więzienia.