Zmarły w poniedziałek Henryk Gulbinowicz zostawił po sobie ogromną fortunę. Jako kardynał co miesiąc dostawał z Watykanu prawie 25 tysięcy złotych pensji.
Kardynał pozostawił po sobie testament, który wczoraj został odczytany. Jego treść najprawdopodobniej nie zostanie ujawniona. A wszystko dlatego, że majątek, który zgromadził duchowny może wzbudzić nie małe kontrowersje.
Życie w dostatku
Obecnie pensja kardynała wynosi 5000 euro, czyli prawie 25 tys. zł. Z tego wynika, że roczne dochody duchownego wynosiły grubo ponad ćwierć miliona złotych.
Fortune po zmarłym duchownym otrzyma rodzina, jednak część pieniędzy ma trafić na fundację św. Józefa, która opiekuje się ofiarami zboczeńców. Taka jest decyzja papieża Franciszka.
Pamiętajmy jednak o jednym. Kardynał Gulbinowicz znany był z tego, że rozdawał mnóstwo pieniędzy, choćby potrzebującym. Dlatego nie będę zdziwiony, jeśli okaże się, że większość fortuny przeznaczył już dawno na cele charytatywne – mówi jeden z wrocławskich księży