Młoda kobieta była druhną OSP w Markusach. Jej samochód miał straszny wypadek, dziewczyna umierała na oczach bezradnych kolegów, którzy próbowali jej pomóc.
Samochód w wodzie
Samochód, którym podróżowały trzy osoby wpadł do rowu z wodą i utknął do góry kołami. Kilkunastu strażaków próbowało wydostać poszkodowanych z pojazdu. Trafili oni do szpitali.
15 stycznia w godzinach wieczornych strażacy z Żurawca pod Elblągiem dostali wezwanie do wypadku. W przydrożnym rowie znajdował się samochód, który był wywrócony do góry kołami.
Akcja ratunkowa
Strażacy jadąc na miejsce nie wiedzieli jeszcze, że przyjdzie im ratować koleżankę. Akcja ratunkowa była bardzo skomplikowana, trzeba było użyć specjalistycznego dźwigu. W akcji brało udział 16 strażaków oraz dwa patrole policji.
Po długiej akcji ratowniczej udało się wydobyć 3 osoby z pojazdu. Wśród nich była 22-letnia Marta, koleżanka strażaków oraz druhna z OSP w Markusach. Wszyscy troje trafili pod opiekę lekarzy.

Tragiczna wiadomość
Kilka godzin po akcji do strażaków dotarła tragiczna wiadomość. Okazało się, że ich koleżanka nie żyje. To 22-letnia Marta była kierowcą.
Z wielkim bólem i żalem w sercu informujemy o śmierci naszej druhny Marty. Nikt nie opisze słów oraz emocji, jakie odczuwa teraz najbliższa rodzina, znajomi oraz my… W głębi serca wciąż wierzymy, że jest to tylko zły sen… – napisali strażacy we wpisie żegnającym koleżankę.