W ostatnim czasie mogliśmy poczuć co oznacza prawdziwa zima. Powoli zaczyna się ocieplenie i wracamy do tego co było jeszcze rok temu o tej porze. Okazuje się, że już niedługo ogromne mrozy oraz śnieg mogą powrócić.
Błoto, plucha…
Przez najbliższych kilka dni nie mamy się czego spodziewać. Zima na chwilę nas opuści, aby uderzyć ze zdwojoną siłą. Przez ostatnie kilka lat odzwyczailiśmy się od śniegu oraz mrozu. Drogowców już nic nie zaskakiwało, a maszyny do odśnieżania oraz sypania soli stały i czekały, aż ktoś ich użyje.
Przez ostatnie kilka dni mogliśmy sobie przypomnieć jak powinna wyglądać zima. Śnieg, który zalegał na chodnikach, samochodach i dachach, a także mróz dochodzący do -26 st. C. Teraz temperatura poszybuje w górę. Możemy spodziewać się nawet 10 stopni na plusie.
Następny tydzień nie zapowiada się kolorowo. Będzie szaro, ponuro, a przede wszystkim mokro. Śnieg powoli będzie zamieniał się w brudną wodę, a na ulicach będziemy jeździć po błocie. Jednak wszystko zmieni się pod koniec stycznia.
„Bestia ze wschodu” powróci?
Najnowsze prognozy pogody nie pozostawiają wątpliwości, pod koniec stycznia znowu przywitamy mroźną zimę. Po chwili roztopów nad Polskę znowu nadciągnie front, który przyniesie ze sobą śnieg oraz ochłodzenie.
Pod koniec stycznia możemy spodziewać się fali śnieżyc oraz mrozów, które znowu mogą sparaliżować nas na chwilę. Na przełomie stycznia i lutego będzie najchłodniej. Temperatura może spaść do -20 st. C. Na nizinach spadnie minimum 25 centymetrów śniegu.