Charles Michel przewodniczący Rady Europejskiej odwiedził Hiroszimę. Ostrzegał tam przed pompowaniem otwartego konfliktu z Rosją.

Charles Michel ostrzega przed Rosją
Unijny polityk odwiedził Hiroszimę. Pierwsze miejsce użycia broni jądrowej. Mówił tam o wzmacnianiu współpracy międzynarodowej i i denuklearyzacji. – W tej chwili bezpieczeństwo światowe jest zagrożone. Rosja, państwo uzbrojone w broń jądrową (…) atakuje suwerenny naród ukraiński, czyniąc przy tym haniebne i niedopuszczalne odniesienia do użycia broni jądrowej – oświadczył szef Rady Europejskiej.

To ważne słowa w momencie, gdy Finlandia ogłosiła gotowość przystąpienia do struktur NATO. Tym bardziej, że na tę deklarację natychmiast odpowiedział Dmitrij Miedwiediew. W typowo rosyjski sposób stwierdził, że Zachód dąży do eskalacji konfliktu. Wysyłanie broni Ukrainie przez NATO to pompowanie otwartego konfliktu z Rosją.
Jednocześnie stwierdził, że to świat, a nie Rosja straszy konfliktem nuklearnymi. Zarzucił Europejczykom, że piszczą swoimi cienkimi głosami tak, żeby zrzucić winę na Rosję. Zarzucił także strukturom zachodnim rusofobię.