Ann Reinking była tancerką, aktorką i choreografką, która swoje talenty pokazywała na Broadwayu przez prawie trzy dekady. Życie prywatne kobiety było bardzo interesujące dla mediów, gdyż jej związek z Bobem Fossem był jednym z najpopularniejszych z Stanach Zjednoczonych.
Debiut na Broadwayu
Aktorka urodziła się 10 listopada 1949 roku w Seattle w stanie Waszyngton. To właśnie w tym mieście studiowała balet, po czym w wieku 18 lat przeniosła się do Nowego Jorku. Rok później zadebiutowała na Broadwayu w kabarecie. Zanim dostała rolę w musicalu Stephena Schwartza Pippin, zyskała popularność w zespołach Coco and Wild and Wonderful.To właśnie w tym programie poznała Fosse, miłość jej życia.
Triumf, odrodzenie i zbuntowana miłość
Jej popularność nabrała tempa, dzięki roli Roxie Hart w musicalu „Chicago”. Kreacja postaci, którą dostała w wieku 26 lat była przełomem w jej karierze. Sprawiła, że Ann Reinking triumfowała dwie dekady później w tej samej odsłonie na Broadwayu. Do odrodzonego spektaklu stworzyła choreografię, która była jednym z największych osiągnieć kobiety. Ann zyskała popularność dzięki burzliwej relacji z Bobem Fosse. Mężczyzna tak zakochał się Reinking, że pozostawił swoją żonę, Gwen Verdon. Kobieta kilka lat później wciąż nie przestała odwzajemniać uczyć, ale zdecydowała się rozstać z reżyserem. Odchodząc od związku z Fosse, zaczęła współpracować z choreografem, Michaelem Bennettem zastępując Donnę McKechnie jako Cassie w A Chorus Line. Chociaż jej romantyczny związek z Fosse dobiegł końca, ich artystyczna symbioza nigdy się nie skończyła.
Nagła, niespodziewana śmierć
Reinking miała 71 lat, zmarła we śnie w pokoju hotelowym w Seattle, gdzie odwiedzała swojego starszego brata. Przyczyna zgonu nie jest jeszcze znana.
„Świat i nasza rodzina straciły żywy, niesamowity talent i piękną duszę. Ann była sercem naszej rodziny i życiem towarzystwa. Odwiedzała naszego brata w stanie Waszyngton, kiedy poszła spać i już się nie obudziła. Będzie nam jej brakowało. W niebie mają najlepszego dostępnego obecnie choreografa. Jesteśmy pewni, że tańczą tam na górze niezłą burzę! Annie, zawsze będziemy Cię kochać i tęsknić” – napisała rodzina aktorki.