Kamil Durczok jest byłym dziennikarzem TVN. Mężczyzna nierzadko bywa w salach sądowych, a obecny proces doprowadza go do ataków paniki i depresji na wiadomość, że musi trafić do więzienia.
Wybryki będą go dużo kosztowały…
Życie Kamila Durczoka pełne jest problemów. Wszystko zaczęło się od ciężkiej choroby. U mężczyzny kilka lat temu zdiagnozowano nowotwór. Za następne kilka miesięcy Durczok wsiadł pijany do samochodu i podczas jazdy spowodował wypadek. Wówczas został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Aby tego było mało dziennikarz postanowił podrobić podpis byłej żony na wekslu, który umożliwiał wzięcie kredytu na zakup domu. Durczokowi grozi od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.

Depresja i panika przed wiezieniem
Stan Kamila Durczoka nie jest najlepszy. Informator ze środowiska byłego dziennikarza mówi tak: Kamil pogodził się już z myślą, że pójdzie do więzienia. Adwokaci wytłumaczyli mu, że nie ma szans na wyrok w zawiasach. A wszystko dlatego, że zgodnie z kodeksem karnym minimalny wyrok za przestępstwo sfałszowania weksla to 5 lat bezwzględnego więzienia. Na początku perspektywa więzienia nie docierała do Kamila. Teraz już pogodził się z tym, że grozi mu surowy wyrok, ale miewa takie okresy depresyjne, kiedy wpada w panikę i przerażenie na myśl o tym, co go czeka.